Hiszpański Narodowy Instytut Statystyczny (INE) nie kłamie. Według jego danych w 2023 roku Hiszpanię odwiedziło ponad 80 mln turystów z całego świata. Czy w 2024 i 2025 rekord ten zostanie przekroczony? Nie wiemy. Ale jesteśmy pewni, że wśród przyjezdnych ponownie będzie wielu Polaków. Czy Ty też skusisz się na wycieczkę do tego kraju? Jeśli tak to polecamy Ci udać się najpierw do trzeciego co do wielkości, malowniczego miasta, w którym rocznie gości kilka milionów osób. Nasz uporządkowany, obszerny przewodnik po Walencji (właśnie to miasto mamy na myśli) pozwoli Ci podjąć ostateczną decyzję. Wierzymy, że będzie ona pozytywna i zaczniesz już powoli pakować walizki. Poznasz bowiem odpowiedzi na szereg ważnych pytań.
Gdzie dokładnie leży Walencja?
Zabytki tego miasta odkryjesz w kolejnych rozdziałach. Podobnie jak praktyczne informacje, które umożliwią Ci łatwiejsze poruszanie się po nim. Najpierw powinieneś zapamiętać, gdzie znajduje się to miasto. Pomoże Ci w tym nasz przewodnik po Walencji.
Zacznijmy od tego, że jest ona stolicą prowincji o tej samej nazwie. Ów region leży wschodzie, pomiędzy Aragonią, Katalonią, Kastylią La Mancha oraz Morzem Śródziemnym. Walencja jest więc jedną z 17 autonomicznych hiszpańskich wspólnot na Półwyspie Iberyjskim. Samo miasto (dziś mające powierzchnię 134,6 km2) zbudowane zostało natomiast przez rzymskich kolonistów w 138 roku n.e. po środku wschodniego wybrzeża. Nad rzeką Turia i jednocześnie nad Zatoką Walencką, 300 km do Madrytu i Barcelony. Jeśli ten opis wciąż nie jest dość jasny, to dołączona poniżej mapa pomoże rozeznać się w tej lokalizacji.
Jakie morze jest w Walencji?
Oczywiście Morze Śródziemne. Dowiedziałeś się tego już w powyższym akapicie. Ale nasz przewodnik po Walencji musi jednak sprecyzować tę kwestię. Dlaczego? Ponieważ po spojrzeniu na mapę możesz poczuć się nieco zagubiony. Zauważysz bowiem, że Walencja graniczy z Morzem Balearskim, głębokim na 767 m. Jak więc to wyjaśnić? W miarę prosto. Okazuje się, że Mare Magnum, czyli Wielkie Morze – jak mówili o nim Rzymianie – ma tak wielką powierzchnię (wynosi ona 2,5 mln km2!), że zostało podzielone na mniejsze fragmenty. I jedną z takich części jest właśnie Morze Balearskie (archipelag w tym rejonie nazywa się tak samo).
Z czego słynie Walencja?
Każdy przewodnik po Walencji, w tym ten, który stworzyliśmy, przedstawi to miejsce jako przytulne. I nie będzie też przesadą, jeśli napiszemy, że to najpiękniejsze i najciekawsze miasto w całej Hiszpanii. Słynie z wielu rzeczy. Na przykład z kontrastu między zachwycającą architekturą starówką a bardziej nowoczesnymi budynkami. Nieprzypadkowo zwane jest też miastem 100 dzwonnic, niemal na każdym kroku ujrzysz takie budowle o charakterze sakralnym. Szczególnie na pierwszy plan wyrasta gotycka, ośmioboczna wieża El Micalet (207 schodów, 50,85 m wysokości), będąca jednocześnie symbolem Walencji i najlepszym punktem widokowym, z którego widać panoramę miasta.
Ale to nie wszystko, z czego znana jest Walencja (jej nazwa wywodzi się z hiszpańskiego rzeczownika valentia, oznaczającego siłę i męstwo). Coś jeszcze powoduje, że wygrywa w różnych rankingach na ulubione miasto wśród turystów. Okazuje się, że Walencji przyznano tytuł najzdrowszego miasta na świecie. 800 tysięcy mieszkańców oddycha więc pełną piersią, ciesząc się z wyjątkowo niskiego zanieczyszczenia. Są oni dumni też z tego, że Walencja ma jeden z największych portów na Morzu Śródziemnym. Witają wiosnę i czczą patrona stolarzy (św. Józefa) w swoim lokalnym święcie ognia – Las Fallas (trwającym kilka dni, od 15 do 19 marca). I zajadają się potrawami na bazie ryżu, chociażby paellą (o której jeszcze wspomnimy), bo właśnie w Walencji produkowany jest ten rodzaj zboża na szeroką skalę (w czym spora zasługa Maurów, którzy na tych ziemiach ponad 1200 lat temu wprowadzili ryż do ogólnego jadłospisu).
Jakie są zabytki i atrakcje w Walencji?
Jako przewodnik po Walencji skupimy się teraz na zwiedzaniu tego niezwykłego miasta. Jak to robić i ile czasu powinieneś na to przeznaczyć? O tym dowiesz się, czytając dalszą część naszego tekstu. Tutaj natomiast z zaskoczeniem odkryjesz, że duża Walencja składa się z dwóch… miast. Jedno jest białe, bardziej współczesne, patrzące w przyszłość. Drugie handlowo-portowe., kultywujące dawne tradycje, z odrestaurowanymi, średniowiecznymi zabytkami. Wędrując między nimi, natrafisz na niesamowite miejsca!
Dzielnica przyszłości
Zanim cofniesz się w czasie, polecamy najpierw wyprawę do futurystycznego Miasta Sztuki i Nauki (Ciudad de las Artes y las Ciencias). Znajduje się ono na sporym obszarze 350 tys. m2, w tzw. dzielnicy przyszłości. A precyzując – w korycie, gdzie dawniej płynęła rzeka Turia (mająca długość 280 km). W miejscu zielonym, w centrum dużego parku Jardin del Turia, w którym ludzie spacerują, jeżdżą na rowerze i odpoczywają.
To nowoczesna, XXI-wieczna ikona Walencji. Ogromny kompleks zaprojektowany w połowie lat 90. przez sławnego architekta Santiago Calatravę, z mostem w kształcie żaglówki i sześcioma cudownymi i zarazem surowymi obiektami, których forma odbija się w wodzie. Miłośnicy kina i badacze kosmosu powinni się udać do przypominającego ludzkie oko L’Hemisfèric, gdzie jest przeogromna sala kinowa i bogate planetarium. Najciekawsze są tutaj do odwiedzenia jednak trzy inne miejsca. Oto one:
L’Oceanogràfic
Biało-błękitna, fantastycznie prezentująca się konstrukcja, będąca hołdem dla wszystkich mórz i oceanów. Nic dziwnego, że nasz przewodnik po Walencji musiał ją tutaj dołączyć. To przecież największe, europejskie oceanarium. Żyje w nim 500 gatunków zwierząt, w uporządkowanych strefach i tunelach (szczególnie uwielbiane są energiczne delfiny, foki i rekiny oraz płaszczki, ale spotkasz też… przechadzające się flamingi). Bilet wstępu kosztuje 31 euro. Możesz go zakupić m.in. w tym miejscu.
El Museu de les Ciències Príncipe Felipe
Interaktywne Muzeum Nauki księcia Filipa, monumentalny, trzypiętrowy budynek o powierzchni 30 tys. m2. Z daleka i na zewnątrz wyglądający jak szkielet potężnego dinozaura roślinożernego. A wewnątrz wystawy stałe i czasowe, ze słynnym eksponatem – bardzo dużym wahadłem Foucaulta. Są też projekcje cyfrowe związane z szeroką dziedziną nauki. Wycieczkę do tego muzeum możesz zarezerwować tutaj.
El Palau de les Arts Reina Sofía
Unikalny też pod względem konstrukcji Pałac Sztuk Królowej Zofii (ma się wrażenie, że to wielki hełm ciężkozbrojnego, starożytnego, greckiego piechura). To nowoczesny gmach opery, ale jednocześnie centrum każdej sztuki: spektakli teatralnych, baletu, koncertów, recitali. Sala o powierzchni 55 tys. m2, w której poczujesz się jak niebie.
Stare miasto
Wchodząc tu jedną z bram miejskich, zauważysz na niej wyrzeźbionego nietoperza. W starej części miasta owych nietoperzy będzie jeszcze więcej. Ale spokojnie, ten przewodnik po Walencji ma coś więcej do zaproponowania. Nie dziw się jednak, że napotkasz te sztuczne latające ssaki na wielu budynkach. Są one symbolem miasta, stąd nocna istota nie mogła nie znaleźć się na głównym herbie, a nawet na herbach klubów piłkarskich.
Fajnie, ale co z samymi zabytkami i ciekawym miejscami? Tych jest ponad 10. Są to m.in.: Plac Ratuszowy, Pałac Borgiów pełniący funkcję lokalnego parlamentu, Wieże Serranos (dawna część starożytnego muru miejskiego), Pałac Generalitat (siedziba rządu lokalnego), Kościół Św. Mikołaja, Mercado Central (największy europejski targ z żywnością), Ogrody Turii (zielony, najdłuższy park miejski w Europie, w osuszonym korycie rzeki), Plaza de Toros de Valencia (XIX-wieczna arena walk byków) i barwny Dworzec Północy z początków XX wieku.
A do tego, a raczej przede wszystkim: barokowy Pałac Markizów Dwóch Wód (dziś działa tu Narodowe Muzeum Ceramiki), Katedra, w której podobno przechowywany jest „prawdziwy” Święty Graal, oraz Giełda Jedwabiu zwana Rynkiem Kupców (wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO). Poniżej nieco szerszej opiszemy te trzy ostatnie zabytki.
La Lonja de la Seda, czyli budynek Giełdy Jedwabiu
Jej początki sięgają przełomu XV i XVI wieku. To kolejny symbol potęgi miasta, a konkretniej jego historii dotyczącej handlu (szczególnie wymianie towarów tak luksusowych, jak jedwab). Jeśliby nie pojawił się w tym rozdziale, to nasz przewodnik po Walencji okazałby się niepełny. Rynek Kupców znajduje się na niewielkim placu Plaça del Mercat.
Sama budowla giełdy z XV wieku, czyli La Lonja de la Seda, to przykład najlepszego stylu walenckiego gotyku. Wygląda niczym obronna twierdza z gargulcami na frontowej ścianie, choć jej przeznaczanie jest inne. Zachwyca ozdobnymi detalami. W jej wnętrzu jest kilka sal i pomieszczeń (np. kaplica, elegancka Sala Kolumnowa z łukami, Sala Kontraktowa wsparta na kolumnach i Sala Konsulatu Morskiego z drewnianym sufitem).
Warto wiedzieć: Giełda Jedwabiu otwarta jest dla zwiedzających codziennie, nawet w niedzielę i święta. Za bilet wstępu zapłacisz tylko 2 euro (możesz go zakupić np. tutaj). Co prawda już nie zobaczysz wielu przekrzykujących się handlarzy, ale od czego jest Twoja wyobraźnia?
Katedra ze Świętym Graalem
Indiana Jones pokręciłby z niedowierzaniem głową, gdyby przeczytał nasz przewodnik po Walencji. „Jak to? Kielich, z którego pij Jezus Chrystus podczas Ostatniej Wieczerzy, jest w katedrze w Hiszpanii? Przecież ja go znalazłem zupełnie gdzieś indziej, dalej, i nie był aż taki zdobiony!”. A jednak spora cześć osób duchownych przekonuje (wcześniej byli tego pewni papieże – Jan Paweł II i Benedykt XVI), że ten w Walencji, w dawnym forum rzymskim, jest prawdziwy.
Znajduje się tu od XV wieku po trafianiu z rąk do rąk (pierwszy przejął go św. Piotr, zabierają ów kielich do Rzymu). Nie daje nieśmiertelności i nie jest dobrze widoczny, bo postawiono go za szklaną szybą, w mrocznej, bocznej kaplicy i nie można do niego podejść bardzo blisko. Poza Graalem, możesz podziwiać też kolorowe freski na górnej części apsydy, przedstawiające anioły grające na instrumentach muzycznych.
Warto wiedzieć: Wejście do Katedry Walenckiej nie jest darmowe. Musisz zapłacić 8 euro. Ale w tej cenie możesz zwiedzić świątynię wzdłuż i wszerz, łącznie z muzeum katedralnym, gdzie są m.in. liczne zbiory i obrazu słynnego malarza Francisco Goi.
Pałac Markizów de Dos Aguas
Moglibyśmy jeszcze długo pisać o zabytkach, ale pozwól, że powoli będziemy ruszać w dalszą drogę. Zanim jednak to uczynimy, zachęcimy Cię jeszcze do przejścia przez najpiękniejszy portal w Walencji. Prowadzi on do starej rezydencji Markizów Dwóch Wód (hiszp. Palacio del Marqués de Dos Agüas). Obecnie w tym miejscu jest Muzeum Ceramiki oraz Sztuki Dekoracyjnej z wyrobami różnych okresów.
Sam pałac powstał w XV wieku w stylu gotyckim, lecz został przebudowany kilka wieków później, by stanowić przykład obiektu barokowo-rokokowego (nowe dodatki, ozdobne ramy okien itp.). A skąd wzięła się jego nazwa? Od wizerunku dwóch rzeźb wyglądających jak dwie postaci ukształtowane z wody.
Jakie są najlepsze plaże Walencji?
Wiadomo, że nie tylko dla zabytków przybywa się do danego kraju albo miasta. Spora grupa turystów szuka też wypoczynku nad morzem. Jak pokazuje nasz przewodnik po Walencji, w tym mieście nie brakuje odpowiednio zorganizowanych, kilometrowych plaż na północy wybrzeża (z deptakami, barami itd.), jak i tych bardziej odosobnionych, wydmowych na południu. Wybraliśmy trzy plaże, na których się zrelaksujesz.
Playa de la Malvarrosa
Plaża z promenadą, do której dojedziesz rowerem, a nawet dotrzesz pieszo z centrum miasta w 30 minut. Położona przy porcie jachtowym (marinie). Popularna ze względu na miękki, złoty piasek. Ma 1 km długości i prawie 100 m szerokości. Zdobyła wyróżnienie Błękitnej Flagi, zatem spodziewaj się czystości i bezpieczeństwa. Są na niej prysznice, toalety, parking i wieże ratownicze. Idealna dla pasjonatów słonecznych kąpieli i sportów wodnych. Modna z powodu dyskoteki Marina Beach Club oraz ekskluzywnej restauracji Restaurante Panorama.
Playa de las Arenas
Inaczej Platja de Llevant – również plaża miejska, i także nagrodzona Błękitną Flagą. Jej długość wynosi 1,2 km, a szerokość ponad 100 m. Lecz nie tylko to powoduje, że jest tak chętnie oblegana przez turystów i miejscowych. Ma bowiem delikatny, jasny piasek. A obok niej jest sporo kawiarenek i szkółka żeglarska, oraz wypożyczalnia leżaków i bezpłatny parking.
Playa del Saler
To jedna z plaż południowych, z dala od centrum miasta. Wąska, ale ładna. Umożliwiająca wypoczynek w ciszy. Mająca też złocisty piasek i Niebieską Flagę, ale znacznie czystszą, bardziej przejrzystą wodę. Uwielbiana z powodu lokalizacji – leży na na terenie naturalnego parku La Albufera. Stąd tak wiele tam sosnowych, zielonych lasów. W sąsiedztwie tej plaży znajdziesz kilka parkingów (darmowych) oraz restauracji, gdzie skosztujesz paellę (cierpliwości, opiszemy to danie).
Oczywiście dobrze ocenianych plaż jest więcej. Jeśli chcesz poleżeć na innej, to też dokonasz dobrego wyboru. Dodamy jedynie, że sporo pozytywnych opinii ma też np. Platja del Cabanyal, czyli długa publiczna plaża z płytką wodą, promenadą, wypożyczalnią parasoli i barami z przekąskami.
Ile czasu na zwiedzanie Walencji?
Wydaje się, że skoro znajdziesz się w mieście mniejszym od Warszawy (ta ma 517,2 km2), to jeden dzień wystarczy na zobaczenie wszystkiego, co wyżej wymieniliśmy. W teorii. W praktyce jednak nie do końca, bo to za krótki czas, by poczuć całą wenecką atmosferę i poznać głębiej kulturę tego miasta. Stąd polecamy, abyś spędził tam urlop trwający co najmniej dwie pełne doby (tzw. city-break).
Czy 3 dni wystarczą na Walencję?
Jak najbardziej! Już wyżej, czytając nasz przewodnik po Walencji, dowiedziałeś się, że dwa dni okażą się wystarczające na odwiedzenie owej metropolii. Lepiej jednak, jeżeli poświęcisz jej weekend albo 4 dni. Wtedy na spokojnie wtopisz się we wszystko, czym może pochwalić się Walencja. Podróżując natomiast w rodziną lub przyjaciółmi, zatrzymaj się tutaj na jeden tydzień.
Jak zwiedzać Walencję?
Powiedzmy, że już wylądowałeś na międzynarodowym porcie lotniczym, położonym 8 km na zachód od centrum Walencji (to najłatwiejszy sposób na dostanie się do tego hiszpańskiego miasta). Co dalej? Chcąc poruszać się po samym mieście, masz do wyboru kilka rozwiązań. Mamy na myśli zwiedzanie Walencji metrem, autobusem miejskim, taksówką/uberem, wynajętym autem albo na rowerze czy za pomocą… hulajnogi elektrycznej, a nawet pieszo.
Czym się ostatecznie poruszać?
Która z tych opcji jest najwygodniejsza i opłacalna? My polecamy rozwiniętą komunikację publiczną – metro (tzw. Metrovalencia) i autobusy ETM (zamiast biletu jednorazowego, kup droższą kartę turystyczną Valencia Tourist Card). Jest 9 linii metra, którymi dojedziesz z lotniska do centrum miasta, na dworzec kolejowy, a nawet w okolice plaży. Cena biletu zależy do danej strefy i rodzaju trasy (ciekawa jest opcja Bonometro, która umożliwia 10 przejazdów).
Jeżeli jednak pragniesz dotrzeć do każdego zakamarka miasta, to nasz przewodnik po Walencji proponuje wypożyczenie roweru za pomocą aplikacji Valenbisi (system rowerów na abonament, koszt 13 euro na tydzień, pierwsze 30 minut za darmo!).
Praktyczna porada: Bilety na komunikację miejską są głównie dostępne na stacjach oraz automatach przy przystankach (płatność kartą albo gotówką). Pamiętaj jednak, jaki rodzaj takiego świstka kupujesz, aby na pewno się nie pomylić i móc zabrać się konkretnym środku transportu.
Wynajem auta w Walencji
Jest jeszcze możliwość wypożyczenia samochodu. Jak pokazuje platforma DiscoverCars.com, Najniższa znaleziona cena za wynajem auta na dobę wynosi raptem 30 zł/7 euro. Oczywiście koszt ten może się zmieniać w zależności od modelu i typu pojazdu, oraz od samego terminu Twojego pobytu w Walencji. Ważne, że takim autem możesz udać się poza miasto.
Warto wiedzieć: Chcąc odebrać samochód w Walencji, musisz mieć prawo jazdy, dowód osobisty lub paszport oraz kartę kredytową.
Gdzie spać w Walencji?
Nasz przewodnik po Walencji nie może pominąć tak istotnej kwestii. Planując przecież wakacje w tym mieście, nawet te trwające trzy dni, musisz gdzieś przenocować. Walencja ma do zaproponowania wiele hoteli trzygwiazdkowych (680 zł/158 euro), jeszcze więcej czterogwiazdkowych (średnia cena za noc to ponad 800 zł). A także kilka mających najwyższy standard (około 1600 zł/373 euro na noc). Poniżej wybraliśmy po trzy takie obiekty, w trzech różnych kategoriach.
Top 3 najlepsze noclegi dla rodzin z dziećmi w Walencji
W tych miejscach najlepiej wypoczniesz, jeżeli decydujesz się na rodzinne wakacje:
YOURS boutique stay – zabukuj tutaj
Adres: 19 Carrer de Cuba, Eixample, 46004 Walencja, Hiszpania
Przestronny, jasny hotel butikowy w dość nowoczesnym stylu, w którym Ty i twoja rodzina macie zapewnione sporo udogodnień. Mowa chociażby o odkrytym sezonowo basenie, bezpłatnym Internecie Wi-fi oraz dostępie do kuchni z lodówką, zmywarką i mikrofalówką (w zależności od opcji zakwaterowania). Obiekt ma niezłe położenie – 700 m od dworca kolejowego i 4,4 km od L’Oceanogràfic.
Hotel Reina – zabukuj tutaj
Adres: 2 Plaça Redonda, Ciutat Vella, 46001 Walencja, Hiszpania
Trzygwiazdkowy hotel oferujący pokoje rodzinne, znajdujący się tylko 200 m od Muzeum Ceramiki oraz Sztuki Dekoracyjnej. Równie dobrze mógłby trafić do kategorii: najlepsze hotele w centrum, bo znajduje się w samym sercu miasta. Podobnie jak wyżej wspomniany, oferuje darmowe Wi-Fi. Poza tym udostępnia też pralkę, co jest ważne, jeśli nocujesz z rodziną. Same pokoje mają płaski telewizor. Klimatyzację latem oraz ogrzewanie zimą. A czasem też kuchnię z ekspresem do kawy.
MYR Palacio Vallier – zabukuj tutaj
Adres: Plaza Manises, 7, Ciutat Vella, 46003 Walencja, Hiszpania
Zapewne stwierdzisz, że ten pięciogwiazdkowy hotel nie powinien się tu znaleźć, bo jest za drogi. My jednak, jako obszerny przewodnik po Walencji, przekonujemy: zaszalej! Zabierz choć jeden raz swoją żonę i starsze dzieci do takiego hotelu, jak MYR Palacio Vallier. To wymarzone miejsce noclegowe, ze świetną obsługą i przytulnymi, bardzo dobrze wyposażonymi pokojami (jest w nich biurko, szafa, czajnik i prywatna łazienka), też dla osób niepalących! To obiekt, gdzie skorzystasz z usług konsjerża, a z tarasu albo balkonu będzie podziwiał razem z rodziną panoramę miasta. A do tego zaparkujesz auto na prywatnym parkingu (choć za dodatkową opłatą).
Top 3 noclegi w Walencji w przystępnej cenie
Godne uwagi są też hotele, które przyciągają swoją ceną. Takie, w których często są ciekawe promocje związane z kosztami na nocleg. Tutaj warto, abyś przekroczył progi tych trzech hoteli:
Hotel Olympia Universidades – zabukuj w tym miejscu
Adres: Doctor Vicent Zaragoza, 13, Benimaclet, 46020 Walencja
Trzygwiazdkowy obiekt chwalony za lokalizację (10 m od przystanku tramwajowego, 5 minut drogi od różnych restauracji i 15 minut od najlepszej plaży). Ale też rezerwowany z powodu przystępnych cen. Dwie dorosłe osoby przenocują w nim już za 350 zł! I to w pokoju klimatyzowanym i dźwiękoszczelnym!
Sercotel Valencia Alameda 41 – zabukuj w tym miejscu
Adres: Paseo de la Alameda 41, Camins al Grau, 46023 Walencja, Hiszpania
To droższy hotel, bo czterogwiazdkowy, ale wciąż nie przeraża ceną. Nocując w nim, zapłacisz poniżej 600 zł (za pokój dwuosobowy, są bowiem ciekawe zniżki). Warto. Tym bardziej że ów hotel znajduje się 200 m od Miasta Sztuki i Nauki. I oferuje całodobową recepcję oraz restaurację serwującą pyszne śniadania.
Eurostars Gran Valencia – zabukuj w tym miejscu
Adres: Valle de Ayora, 3 (Paralela Cortes Valencianas), Benicalap, 46015 Walencja, Hiszpania
Nowoczesny, też czterogwiazdkowy obiekt. Położony niedaleko stacji metra, obok centrum kongresowego. W którym zamiast ponad 600 zł za noc, zapłacisz 400 zł! A będziesz mieć nie tylko dostęp do telewizji z wieloma kanałami, ale też do siłowni, sauny i basenu na dachu, a nawet pralni!
Najlepsze hotele w Walencji blisko centrum
Jeżeli nie powyższe, to może jakiś dobry hotel w centrum miasta albo w jego pobliżu? Takie obiekty również cieszą się dużym zainteresowaniem gości. Nic dziwnego. Ich lokalizacja jest wręcz doskonała! Ale czy tylko z tego powodu, musisz się zatrzymać w jednym z nich?
Venecia Plaza Centro – zarezerwuj tutaj
Adres: Plaza del Ayuntamiento, 3, Ciutat Vella, 46002 Walencja, Hiszpania
Nasz przewodnik po Walencji nie byłby aż tak autentyczny, gdyby pominął fantastycznie oceniany hotel… dwugwiazdkowy. Tak. Dobrze przeczytałeś. Venecia Plaza Centro, bo o nim mowa, wygląda jak duży hotel o wyższym standardzie. Położony przy głównym placu w Walencji – La Plaza del Ayuntamiento, 5 minut spacerem od dworca kolejowego i stacji metra, 10 minut od katedry, oferuje szereg udogodnień. Oto one: klimatyzowane pokoje z darmowym WiFi, drewnianymi podłogami, telewizorem z płaskim ekranem; odpowiednio wyposażone łazienki oraz przechowalnię bagaży w całodobowej recepcji. Mało tego, serwuje śniadania w formie bufetu we wspólnej jadalni.
Hotel RH Sorolla Centro – zarezerwuj tutaj
Adres: Convento Santa Clara, 5, Ciutat Vella, 46002 Walencja, Hiszpania
Mający jedną gwiazdkę więcej Hotel RH Sorolla Centro to – jak sama nazwa wskazuje – obiekt usytuowany w centrum Walencji. A dokładniej 200 metrów od dworca kolejowego, tuż przy promenadzie. 50 m do placu Plaza del Ayuntamiento i blisko sklepów oraz zabytków. Zapewnia pobyt w nowoczesnych, zawsze klimatyzowanych pokojach. Oferuje usługę związaną z wypożyczeniem roweru i samochodu.
Macflats Ayuntamiento – zarezerwuj tutaj
Adres: Carrer del Convent de Sant Francesc 3, Ciutat Vella, 46002 Walencja, Hiszpania
Czterogwiazdkowy Macflats Ayuntamiento to hotel przy Centralnej Hali Targowej, blisko dworca. Zakwaterujesz się tutaj w wygodnych pokojach z aneksem kuchennym i jadalnią. Włączysz piekarnik i zagotujesz sobie wody na herbatę.
Kiedy jechać do Walencji?
Skoro wiesz już, gdzie spać i co zwiedzać, to pora na resztę odpowiedzi na równie ważne pytania. Jedno z nich brzmi następująco: kiedy najlepiej udać się do tego hiszpańskiego miasta. Każdy przewodnik po Walencji – w tym nasz – podpowie, że przy planowaniu wycieczki do tego regionu, powinieneś brać po uwagę konkretne miesiące (pogodę) oraz koszt biletu (kiedy będzie najtaniej).
Jaki jest najlepszy miesiąc na wyjazd do Walencji?
Prawie każdy. Jeśli jednak zależy Ci głównie na odpoczynku na plaży i kąpieli w morzu, to przewodnik po Walencji zawsze będzie polecał lipiec albo sierpień. Wtedy panują najwyższe dzienne temperatury, dochodzące do 32 stopni Celsjusza. Wówczas poczujesz wakacyjny klimat. W przypadku, gdy Twoim celem jest przede wszystkim zwiedzanie zabytków, to lepiej wybierz chłodniejszy miesiąc, ale nadal w miarę słoneczny (np. wrzesień albo kwiecień).
Kiedy najtaniej lecieć do Walencji?
Okazuje się, zgodnie z danymi z różnych serwisów online, gdzie rezerwuje się bilet, że najtaniej wyniesie Cię podróż zimą. Szczególnie w styczniu. Wtedy zapłacisz średnio w dwie strony tylko 200 zł. To kusząca cena! I co ważne, do Walencji latają samoloty takich linii lotniczych, jak Ryanair, Buzz, Wizz Air i Malta Air. Nie tylko startują z Warszawy, ale też z Krakowa i Katowic. Większość lotów odbywa się bezpośrednio.
Jaka jest aura pogodowa w Walencji?
Bardzo dobra! Nasz przewodnik po Walencji nie kłamie. W tym regionie Hiszpanii słońce świeci przez 300 dni w roku. A średnia temperatura powietrza przez ten okres wynosi 18-19 stopni. Pozwala na to klimat śródziemnomorski. Dzięki niemu pogoda jest ogólnie wymarzona (lata są gorące, a zimy łagodne).
Zima w Walencji, jaka pogoda i temperatura
Zimy w Walencji są przyjemne. Żadnych siarczystych mrozów (nawet przymrozków nie ma). Śnieg również jest rzadkością. Najniższa temperatura waha się między 0 a 7°C, stąd możesz liczyć na rześkie poranki i dość ciepłe wieczory. Ale wyjątkowo fajnie jest w godzinach południowych, kiedy słupki rtęci wskazują aż kilkanaście stopni Celsjusza!
Wiosna w Walencji, jaka pogoda w marcu, kwietniu i maju
To, że lato jest ekstra, to jasna sprawa. A co z wiosną? Ona jest jeszcze lepsza, mimo że czasem spadnie deszcz. Ta pora roku spodoba się przede wszystkim osobom, które źle znoszą upał. Tym bardziej, że przeciętna temperatura to jakieś 24°C. Pogoda poprawia się już w marcu (14 stopni Celsjusza). Ale dopiero w kwietniu i w maju robi się naprawdę wspaniale, bo promienie słoneczne dają o sobie znać przez większą liczbę godzin. 19 stopni Celsjusza i niebo bez chmur – nie ma lepszych warunków do zwiedzania całej okolicy.
Jesień w Walencji, pogoda we wrześniu, październiku i listopadzie
Jesień nie jest polecaną porą na przyjazd do tego hiszpańskiego miasteczka. Mimo że często zdarzają się dni ze słońcem, to następuje odczuwalne ochłodzenie powietrza. Jednak nie ono powoduje, że pogoda jest niekorzystna, a obfite opady deszczu. Nie pada codziennie, a kilka razy w tygodniu, ale za to intensywnie. We wrześniu odpoczniesz od upałów, lecz w listopadzie zaczniesz marudzić, że jest tylko 14°C. Ale czy to taka zła temperatura? Niekoniecznie!
W którym miesiącu jest najbardziej deszczowo w Walencji w Hiszpanii?
Nie tylko ten przewodnik po Walencji o tym mówi. Każdy walencjanin potwierdzi, że parasol przyda się właśnie w październiku (5-6 dni). Właśnie ten miesiąc jest najbardziej deszczowy – średni i gwałtowny opad wynosi 44 mm. Możesz też zmoknąć wiosną, ale nie aż tak. Bo wtedy dni z opadami jest łącznie kilka w marcu, kwietniu oraz maju (są one jednak dość nieprzewidywalne).
Co warto zjeść w Walencji?
Zanim przejdziemy do podsumowania, nasz przewodnik po Walencji musi jeszcze zaprosić Cię na obiad. A konkretniej zabrać Cię w podróż po hiszpańskich smakach. Dowiesz się, co i gdzie zjeść, oraz ile należy zapłacić za posiłki.
Z jakiego dania słynie Walencja?
Przede wszystkim z paelli. To tutaj narodziła się ta popularna potrawa w całej Hiszpanii. Przygotowywana jest ze smażonego ryżu na dużej patelni. Gdyby nie Maurowie i ich ryż, to Hiszpanie nigdy nie zjedliby tego dania, którego nazwa pochodzi podobno od łacińskiego słowa oznaczającego właśnie patelnię. Do typowej, lokalnej paelli, podawanej o różnych porach dnia (rzadko jako porcja dla jednej osoby), nie są jednak dodawane owoce morza, a warzywa, fasola i mięso (np. kurczak albo królik). Poza tą potrawą, walencjanie zajadają się też np. przekąskami tapas, grillowaną sałatką esgarrat z czerwonej papryki czy krokietami z dorszem.
Z jakiego deseru słynie Walencja?
Jako turysta w Walencji, koniecznie skosztuj kilku słodkości. Bo miasto to słynie z więcej niż jednego deseru i wypieku. Na początek turron, czyli coś, czym zajadają się walencjanie w trakcie świąt Bożego Narodzenia. Jest to deser powstający w wyniku wymieszania ze sobą cukru, miodu, orzechów oraz białek. Przybiera on formę kostek, twardszych od chałwy.
Słodkie są też ciastka fartons, ale jeszcze smaczniejsze wypieki o nazwie buñuelos. To hiszpańskie kulki, coś jak nasze pączki, ale z cynamonem i obtoczone w cukrze. Mieszkańcy najczęściej kupują je albo sami przyrządzają podczas święta Las Fallas.
O której godzinie ludzie jedzą kolację w Walencji?
Skąd takie pytanie? Bo okazuje się, że walencjanie spożywają posiłki o zupełnie innych porach niż Polacy. Np. śniadania jedzą dopiero o 10.00, a kolacje wieczorem, około 21.00, a nawet znacznie później – o północy! Czym to jest spowodowane? Między innymi tym, że mieszkańcy miasta dłużej pracują, a restauracje otwierane są o 20.00 (to wciąż wcześnie, bo popołudnie trwa do 18.00). Taka tradycja, takie przyzwyczajenia. Ale czy na pewno jest to zdrowe dla organizmu?
Ile kosztuje jedzenie w Walencji?
Jeśli chodzi o ceny żywności, to są one ogólne wyższe niż u nas. Idąc do jednego z supermarketów, zapłacisz za wędlinę 16 euro. Z kolei chcąc kupić żółty ser, wydasz prawie 10 euro. A na karton mleka musisz mieć przygotowane 1 euro. Typowy fast food kosztuje natomiast od 3 do 10 euro. Lunch w taniej restauracji zjesz za 13 euro. Średnia cena za jedną pizzę zależy od rozmiaru i dodatków, dlatego możesz zapłacić nawet 9 euro i więcej.
Gdzie zjeść w Walencji?
W restauracjach i barach, a także na słynnym targu spożywczym Mercado Central, gdzie na powierzchni 8.160 m2 powierzchni handlowej sprzedawane są wszystkie produkty i przysmaki tego hiszpańskiego miasta.
Nasz przewodnik po Walencji poleca Ci kilka lokali gastronomicznych i kawiarni. Są to:
- La Riuá (mały lokal, gdzie za 15 euro zjesz dużą, tradycyjną paellę);
- Puerta del mar (mniej znana przez przyjezdnych, ale uwielbiana przez miejscowych restauracja na obrzeżu miasta, serwująca niemal każde danie hiszpańskie);
- Casa Montaña (restauracja nad morzem, znana z pysznych, świeżych owoców morza);
- Horchateria Santa Catalina (kultowe miejsce, kawiarnia i restauracja działająca od 200 lat, a więc mająca długą tradycję, dlatego jest atrakcją turystyczną – przyciągającą dodatkowo wyglądem, czyli charakterystycznie malowanymi kaflami ściennymi, tzw. ceramicznymi płytkami azulejo);
- La Pepica (miejsce naprzeciwko plaży, też pamiętające dawne czasy, bo funkcjonuje od końca XIX wieku! Ma taras z widokiem na morze, lata temu zajadał się tu m.in. amerykański pisarz Ernest Hemingway);
- Granier, czyli sieć kawiarni i piekarni, gdzie napijesz się wyjątkowej kawy i nasycisz żołądek smacznym śniadaniem.
Czy Walencja jest bezpiecznym miastem?
Bardzo! Tak samo w ciągu dnia, jak i w nocy nie masz powodów do obaw. To przecież nie miasto w Kolumbii. To europejska metropolia, pełna turystów. Ma niższy wskaźnik przestępczości od innych hiszpańskich miast. Jest bardzo przyjazna, także dla osób podróżujących samotnie. Co oczywiście nie znaczy, abyś zapomniał o jakichkolwiek środkach ostrożności, zwłaszcza w tłumie.
Warto wiedzieć: Są jednak pewne obszary, w których trzeba mieć szerzej otwarte oczy i być czujnym. Mowa chociażby o takich dzielnicach na obrzeżach miasta (kilka kilometrów od niego), jak Coma i Nazaret.
Szpitale w Walencji – sprawdź, gdzie szukać pomocy
Gdybyś jednak z jakiegoś powodu ucierpiał (w sensie zdrowotnym), to wtedy z pomocą przychodzą ratownicy pogotowia – dzwonisz najpierw pod ogólny numer alarmowy 112 albo 061). W ostateczności pomogą Ci lekarze w jednym z kilku szpitali (nie potrzebujesz skierowania).
Warto wiedzieć: Dobrze, jeśli będziesz miał EKUZ, czyli Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Dokument ten umożliwia otrzymanie nieodpłatnej opieki medycznej, ale tylko w placówkach publicznych.
Jeżeli chodzi o szpitale, to podstawowe usługi będziesz mieć zapewnione m.in. w:
- Hospital Quirónsalud València (adres: Av. de Blasco Ibáñez, 14, El Pla del Real, 46010 València, Valencia, Hiszpania) – jednym z najlepszych, nagradzanych prywatnych ośrodków w Hiszpanii, tutaj musisz jednak zapłacić;
- Consortium General University Hospital of Valencia (adres: Av. de les Tres Creus, 2, L’Olivereta, 46014 València, Valencia, Hiszpania) – szpitalu akademickim, gdzie jest wielu lekarzy o różnych specjalizacjach, radzących sobie z nagłymi wypadkami;
- Hospital Malvarrosa (adres: C/ d’Isabel de Villena, 2, Poblats Marítims, 46011 València, Valencia, Hiszpania) – ogólnej placówce, gdzie czuwa profesjonalny personel.
Ile kosztują wakacje w Walencji w Hiszpanii?
Zależy, jak długi czas chcesz spędzić w tym mieście i gdzie będziesz nocować. Przykładowo, jeśli planujesz być tam więcej niż 3 dni, to wtedy musisz liczyć się z większym kosztem niż 200 euro (skromny budżet, nocleg w hotelu dwugwiazdkowym, stołowanie się w najtańszych lokalach). Ale czy na tyle dużym, że lepiej zrezygnować z wakacji? Nie. Okazuje się, że nawet przy tygodniowym urlopie nie są Ci potrzebne bardzo duże pieniądze. Wystarczy ponad 400 euro. Chyba że pragniesz, aby Twoje wakacje były bardziej luksusowe – wtedy musisz mieć prawie 2000 euro.
Czy w Walencji jest drogo?
Nie. Bez wątpienia ceny są dość atrakcyjne i umiarkowane, a czasem bardzo (w porównaniu do wielu miast na zachodzie Europy), o czym przekonał się pewien turysta z Polski. Zamówił owoce morza w cenie, za którą nad polskim morzem kupiłby tylko gofra. Jeśli chodzi o koszty podróży, to autor, który stworzył ten przewodnik po Walencji, znalazł ciekawą informację: Walencja klasyfikowana jest w czołówce 50% miast w Europie pod względem kosztów podróży, ale same koszty życia w całej Hiszpanii są średnio o 14,2% wyższe niż w Polsce (ale należy pamiętać, że zarobki są jednocześnie większe).
Ile jest z Walencji do Alicante?
Na południe od Walencji położone jest konkurencyjne Alicante (stolica prowincji o tej samej nazwie). To miasto słynące też z piaszczystych plaż i jednego z ważniejszych portów na Półwyspie Iberyjskim. Średnia odległość między tymi lubianymi miastami wynosi 200 km, ale trasa kolejowa to 164 km. Dlatego najłatwiej jest dojechać do Alicante pociągiem. Podróż bez przesiadki zajmie 2 godziny, a za bilet zapłacisz kilkanaście euro.
Dlaczego warto jechać do Walencji w Hiszpanii?
Resumując, mamy nadzieję, że nasz przewodnik po Walencji ułatwi Ci wakacje w tym mieście. Dzięki niemu już wiesz, dlaczego tam się udać. Walencja to bowiem takie miejsce, do którego zechcesz powracać, podobnie jak inni ludzie. Nie przytłacza w godzinach szczytu. Czaruje harmonią między starym, a nowym. Smakuje jak ciepła paella. Może nie jest taka pikantna, jak egzotyczne miasta, ale jak na europejską aglomerację, wyróżnia się bardzo pozytywnie i jest unikatowa.
Najbardziej instagramowe miejsca w Walencji
Wiele jest takich miejsc, gdzie zrobisz niezwykłe, pamiątkowe zdjęcia. Czy opisana dzielnica przyszłości, czy starsza historyczna część miasta – wszędzie możesz uwiecznić moment swojego życia. Chwilę, którą pochwalisz się znajomym i rodzinie. Najlepsza będzie fotografia, gdzie na drugim planie, w tle uchwycisz panoramę miasta – wystarczy, że wejdziesz na dzwonnicę El Micalet w katedrze.
Udane zdjęcia, w sam na Instagram powstaną też na Plaza de la Virge, czyli jednym z najpiękniejszych i najbardziej charakterystycznych placów w mieście. To tutaj jest ikoniczny zabytek, o którym nasz przewodnik po Walencji jeszcze nie wspomniał. Chodzi o monumentalną Fontannę Turia przedstawiającą boga Neptuna. Magiczne fotosy wykonasz w tym miejscu, gdy zapadnie zmrok. Równie bajkowe zdjęcia możesz zrobić na brukowanych uliczkach w starej, artystycznej dzielnicy Barrio del Carmen albo w Ogrodach Turii. Z kolei bardziej futurystyczne fotografie stworzysz za pomocą swego smartfona w Mieście Sztuki i Nauki. Na jednym z 18 mostów nad ścieżkami spacerowymi (szczególnie na tym Kwiatowym) też wyjdą ciekawe, kolorowe zdjęcia.
Przewodnik po Walencji – wycieczka z biurem podróży czy na własną rękę
Jeżeli jesteś osobą, która lubi, jak ma z góry wszystko zaplanowane przez kogoś innego i nie chce martwić się o rezerwacje hotelu itp., to wycieczka z biurem podróży okaże się lepsza. Ale czy na pewno tańsza? Jak pokazały ostatnie lata i dane zebrane w branży turystycznej samodzielna podróż do Hiszpanii, w tym do Walencji to bardziej opłacalna opcja. Dlaczego? Bo można zaoszczędzić, i to dość wyraźnie – koszty zmniejszone są wtedy nawet o ¼. A to w jednym tygodniu daje jakieś 800 zł w kieszeni, czyli jest ponad 20% taniej niż przy wycieczce z biurem podróży.
Jeżeli ostatecznie wolisz i tak wypad nie na własną rękę, to wówczas szukaj ofert last minute albo najlepiej first minut. A więc takich, które są proponowane z dużym wyprzedzeniem (rok przed podróżą, z wylotem organizowanym poza sezonem turystycznym), a nie zawsze na ostatni moment. To rozwiązanie sprawi, że też nieco zaoszczędzisz, tym bardziej że w cenę pobytu w konkretnym hotelu jest wliczane wyżywienie/śniadanie.
Autor: Przemysław Jankowski – Człowiek, który zakochał się w majestatycznych Górach Skalistych (po kilku miesiącach w Kanadzie nie mogło być inaczej). Poza tym wielki fan polskich jezior, nawet tych najmniejszych. A także pasjonat rowerowych wycieczek i odkrywania pięknych miejsc w swoim kujawskim regionie. Zawsze chciał być jak Indiana Jones – badać stare zabytki w najdalszych zakątkach świata, ratować przed grabieżą „magiczne” artefakty i doświadczać przygód przez wielkie P. To gdzie teraz na wyprawę!?