Gdy spojrzymy na mapę, to ta kanaryjska wyspa o kształcie odwróconego trójkąta lub serca jest taka… „samotna”. Najdalej wysunięta na północny zachód. Do tego nie bardzo duża, gdyż zajmuje dopiero piąte miejsce pod względem powierzchni (708 km2, długość 42 km, a szerokość 28 km). Ale ma „czarującą” nazwę – La Palma. Już ona przyciąga turystów z całego świata. Tym bardziej że znana jest też jako Zielona Wyspa albo La Isla Bonita, czyli Piękna Wyspa.
W 2024 roku została dodatkowo rozsławiona przez norweski serial Netflixa, mimo że to, co się w nim dzieje, nie zachęca do przyjazdu (co dokładnie, opiszemy poniżej). Dlaczego jednak Ty powinieneś dołączyć do setek tysięcy osób, które rocznie odwiedzają „niestabilną” La Palmę? Na przykład dla pewnej plenerowej imprezy, w trakcie której wszystko i wszyscy są biali jak… ściany domów (czyżby byli czymś przerażeni?). I dla innych atrakcji i miejsc, które przedstawimy w naszym obszernym tekście, będącym jednocześnie praktycznym przewodnikiem. Podpowiemy więc również, jak najłatwiej dostać się do tego „raju”, gdzie przenocować, jak się poruszać, co zjeść, jakie pamiątki kupić…
Gdzie znajduje się La Palma?
Widok z lotu ptaka niepokoi – pod nami jest bowiem wyspa stroma, mająca dwa rozległe obszary wulkaniczne – południowy i centralno-północny, z których jeden wciąż pozostaje aktywny. A więc lądujemy, czy może uciekamy? O bezpieczeństwie na La Palmie jeszcze napiszemy, ale już tutaj uspakajamy – ryzyko utraty życia jest znikome. A zatem lądujemy! Gdzie dokładnie? Na wyspie położonej na Oceanie Atlantyckim. San Miguel de la Palma (bo taka jest oficjalna hiszpańska nazwa) znajduje się około 400 km od wybrzeża afrykańskiego Maroka, a od najbliższego portu sąsiedniej, wschodniej, największej Teneryfy dzieli ją dystans wynoszący ponad 60 mil morskich (ponad 100 km).
Mimo że La Palma, podobnie jak reszta Wysp Kanaryjskich, należy do kontynentalnej Hiszpanii, to jest bardzo odległą krainą (1250 km). Ważne jednak, że zanim na niej postawisz stopę, z okien samolotu dojrzysz też gęsto porośnięte wzgórza i wąwozy – wielohektarowe, pierwotne, bardzo zielone lasy wawrzynowe. A między nimi piesze szlaki turystyczne (wspaniała atrakcje, z której słynie La Palma).
Czy Teneryfę widać z La Palmy?
Tak, pod warunkiem, że będzie świetna pogoda (co zdarza się dość często przez większość dni w roku) i wejdziesz ścieżką na… „Wzgórze Poczęcia”. Jest to 400-metrowy taras widokowy – Mirador de la Concepción, z którego dostrzeżesz również mniejsze wyspy (np. południową El Hierro i okrągłą La Gomerę). Najpierw jednak zauważysz w dole stolicę La Palmy (Santa Cruz de La Palma) oraz jej port, a nawet dolinę Las Breñas, gdzie są tytoniowe pola uprawne.
Z czego najbardziej znana jest La Palma?
Słynie z tego, że jest „nieokiełznana”, „dzika”, „nieprzewidywalna”. Lepiej uważaj, gdzie idziesz i co robisz… Nie no, trochę przesadziliśmy, ale faktycznie La Isla Verde, czyli zielona wyspa jest tak specyficznym miejscem, że nie sposób nie poczuć się jak w tajemniczej krainie. Będziesz wręcz zahipnotyzowany całą niezwykłą przyrodniczą różnorodnością (wielkim, pierwszym Rezerwatem Biosfery UNESCO na Kanarach od roku 1983) i ukształtowaniem terenu. Odkryjesz to, czym najbardziej może pochwalić się La Palma – wulkaniczne „dumne” szczyty, „zaczarowane” lasy z drzewami laurowymi (Los Tilos jak sceneria z „Parku Jurajskiego”), unikalne plaże z czarnym piaskiem (szczególnie Puerto Naos), naturalne baseny z krystalicznie czystą wodą (kąpielisko Charco Azul). I oczywiście wspomniane już wyżej, pozwalające doświadczyć cudów La Palmy, szlaki dla wędrowców. Jest ich mnóstwo – 1000 km, nie tylko ten prowadzący przez stare kanały/źródła Marcos i Cordero.
Dlaczego turyści odwiedzają La Palmę?
Odpowiedź brzmi następująco: aby przekonać się, czy to, o czym pisaliśmy powyżej, to nie żadne „bajki”. Kiedy już przybędą na tę wyspę, to okaże się, że wszystko na jej temat to stuprocentowa prawda! Ale jest jeszcze coś, co sprawia, że La Palma jest chętnie odwiedzana przez turystów (nie tylko nowych) o różnych porach roku. Plażowanie? Owszem. Nic nie koi przecież nerwów, jak relaks na leżaku i wsłuchiwanie się w szum oceanu. Lecz tutaj mamy na myśli dodatkowo nieśpieszne spacery po brukowanych uliczkach przytulnych miasteczek (zaczynając od stolicy) i podziwianie lornetką gwiazd na nocnym niebie (doskonałe warunki, brak chmur) albo dokładniejsza ich obserwacja w Obserwatorium Astronomicznym Roque de Los Muchachos. A także próbowanie lokalnych przysmaków (w tym wędzonych serów – queso palmero oraz bananów) i popijanie wina tea i malvasia (jakże słodkiego, produkowanego od setek lat, wszak zachwycał się nim sam William Szekspir).
Pogoda w ciągu roku na La Palmie
Jesteśmy pewni, że już chciałbyś spakować plecak, ale zanim to zrobisz, warto, abyś wiedział, jaki klimat panuje na tej wyspie. Otóż La Palma leży w klimacie subtropikalnym (podobnie jak inne wyspy w tym regionie). Oznacza to, że pogoda jest co najmniej dobra przez 12 miesięcy (mimo że na wschodzie jest bardziej wilgotno i chłodno). Łagodna. Z temperaturą wahającą się od 16°C do 27°C. Ale średnio wynosi ona 21 stopni Celsjusza w dzień i 19 w nocy. Jest zawsze ciepło (9 słonecznych godzin) i rzadko pada (jedynie w październiku i listopadzie można zmoknąć, bo deszcz daje o sobie znać przez maksymalnie 8 dni). Żyć nie umierać, prawda?

Praktyczna porada: Skoro wiesz, jaka jest tutaj ogólna aura pogodowa, to domyślasz się, czego nie może zabraknąć w plecaku. Jeżeli nie, to podpowiadamy: weź ze sobą lekką odzież (oddychającą), letnie obuwie (choć przyda się też takie z odpowiednią podeszwą), bluzę lub kurtkę (ale nie jakąś grubą, zimową, bo na większych wysokościach czy wieczorami wystarczy cienka). A do tego strój kąpielowy, okulary przeciwsłoneczne, krem z filtrem ochronnym, nakrycie na głowę i kijki trekkingowe.
Wiosna na La Palmie, jaka pogoda w marcu, kwietniu i maju
Latem termometry mogą wskazać 29°C, a temperatura oceanu to jakieś 24, a nawet 25 stopni Celsjusza (nie są to aż takie tropikalnie upały, nawet na zachodniej, suchszej stronie, choć wtedy najmocniej wieje – średnia godzinowa prędkość 14 km/h). Jesienią i zimą wciąż można zanurzać się w wodzie, ciesząc się z udanego urlopu, zachęcającego do zwiedzania całej wyspy.
A jednak naszym zdaniem najlepiej jest spędzić tutaj wakacje między marcem a majem. La Palma to kraina, gdzie trwa wieczna wiosna, ale te trzy miesiące, a już w szczególności maj, są nad wyraz wyjątkowe. W marcu słupek rtęci rośnie do 19 stopni Celsjusza (wartość średnia), a dni deszczowych jest co najwyżej 7. Co ważne, nie wieje tak bardzo, jak w lipcu (choć i tak bardziej niż w grudniu). Kwiecień to miesiąc, kiedy pogoda prawie zbliża się do perfekcji. Rosną o jeden stopień temperatury powietrza i wody, zmniejsza się liczba dni z opadami deszczu (barwne Święta Wielkanocne na La Palmie to godna rozważenia propozycja).
Ale idealnie dzieje się w maju. Wypoczynek bez żadnych przykrych niespodzianek, tak samo ciepło w ciągu dnia, jak i nocy (21 stopni Celsjusza), zaledwie dwie doby z możliwym deszczykiem. A zatem nie masz co się długo zastanawiać – rezerwuj bilet na samolot, aby zdążyć na kilkudniową, jedyną w swoim rodzaju, Majówkę na La Palmie.
Warto wiedzieć: Jeśli zastanawiasz się, co ma największy wpływ na bardzo dobrą pogodę (nie tylko w wiosenne dni), to wyjaśniamy, że… Afryka. To niedalekie położenie tego kontynentu powoduje, że turysta z Europy czuje się, jakby trafił na rajską wyspę. Ważną rolę w utrzymywaniu wymarzonej pogody odgrywają też północno-wschodnie oceaniczne prądy i pasaty.
Jak dotrzeć na La Palmę?
Są dwa sposoby, aby przybyć na tę wyspę. Pierwszy i raczej wygodniejszy to podróż samolotem. Drugi, nieco bardziej skomplikowany z punktu widzenia polskiego turysty, to przypłynięcie promem. Chcąc z niego skorzystać, musisz najpierw pojawić się w hiszpańskim porcie Kadyks, skąd taki prom wypływa tylko raz na tydzień albo najlepiej na sąsiedniej Teneryfie, skąd takich statków kursuje więcej.
Warto wiedzieć: Pamiętaj, że przypadku wyboru drogi lotniczej, czeka Cię zawsze przesiadka. Nie ma bowiem bezpośrednich połączeń z Polski (takie są z niemieckich lotnisk). Co ciekawe, nawet udając się na wakacje z biurem podróży (i to w opcji lat minute), nie polecisz bezpośrednio, a jedynie czarterem na Teneryfę (tam ponowny lot albo rejs promem). Jeśli chodzi o bilet, to jest szansa, że znajdziesz taki, który kosztuje od 800 zł (w obie strony, w miesiącach wiosennych). Postaraj się jednak rezerwować go online, z ponad miesięcznym wyprzedzeniem.
Czy na La Palma jest lotnisko?
Skoro wyżej napisaliśmy, że możesz dostać się tutaj samolotem (np. liniami Lufthansa i Electra Airways, choć z przesiadką), to musi on gdzieś wylądować. Tak, La Palma ma port lotniczy. Został on zbudowany 8 km na południe od stolicy – Santa Cruz de La Palma, a otwarty w 1970 roku. Dzięki modernizacji, jest obecnie jednym z nowocześniejszych, hiszpańskich lotnisk.

Ile kosztuje prom z Teneryfy na La Palmę?
Poza lotniskiem, La Palma ma też port morski. Rejsy (również te typowo wycieczkowe) odbywają się dość często (ponad 20 razy tygodniowo, 4 dziennie) w kierunku różnych wysp kanaryjskich (choć głównie tych sąsiednich). Zgodnie z aktualnym cennikiem podanym na platformie Direct Ferries, średnia cena biletu wynosi od 160 euro do ponad 270 euro. Zależy ona od danego operatora (zwykle są nimi Naviera Armas i Fred Olsen) oraz od tego, z którego portu wypływamy. Jeśli z południowego Los Christianos, to będzie taniej.
Ile dni na La Palma?
Wiele osób, które wróciły z La Palmy, podpowie, że 5 dni to wystarczający czas, aby poznać całą wyspę. My jednak uważamy, że warto dodać do swojego planu jeszcze dwie doby. Pełny tydzień na La Palmie pozwoli na dokładniejsze i spokojniejsze odkrywanie poszczególnych miejsc i atrakcji. Ale rób to, jeżdżąc autem. Tylko wtedy dotrzesz niemal wszędzie.
Jak poruszać się po La Palmie?
Wylądowałeś na lotnisku albo ewentualnie dopłynąłeś promem. Co dalej? Możesz wsiąść do taksówki, płacąc 2,10 euro za przejazd do stolicy albo do autobusu linii nr 500 (czekając na jednym z przystanków, znajdujących przy terminalu przylotów i mających szczegółowy rozkład, u kierowcy bilet dostępny jest tylko gotówką w cenie 1,50 euro). Jeśli chodzi o poruszanie się po całej wyspie (gdy już rozpakujesz się w polecanym przez nas poniżej hoteli), to wciąż możesz korzystać z transportu publicznego. Z Transportes Insular La Palma – np. linii 100 lub 200, co będzie już kosztowało więcej niż 1,50 euro. Polecamy też tańszego Ubera o każdej godzinie. Są też łodzie, ale nimi dotrzesz tylko do położonych w różnych częściach wyspy plaż.
La Palma i transport publiczny
Jest on dobrze rozwinięty, choć są osoby, które trochę narzekają. Bo wszystkie „guaguas” są nowoczesne, klimatyzowane i niedrogie (maksymalnie około 3 euro), ale nie jeżdżą tak często, jakby się tego życzyło, szczególnie w weekendy. Ale czy faktycznie co dwie godziny w dni robocze to powód do narzekania? Na polskich wsiach do miasta busem dostaniesz się jeszcze rzadziej (ale tak samo, jak na La Palmie, wsiadają do niego głównie emeryci).
Jest natomiast coś innego, co powoduje, że takie poruszanie się po wyspie nie jest najlepsze dla turystów. Nie dojedziesz do każdego miejsca wartego zobaczenia. Nie dostaniesz się na środek tej krainy, tam, gdzie wznosi się szczyt (skalisty kopiec) o nazwie Roque de los Muchachos (najwyższy – 2426 m n.p.m.).
Wynajem auta na La Palmie
A zatem samochód (nie rower ani motocykl, choć też jest takowa możliwość)! To rozwiązanie bardziej zalecane – nie tylko przez nas. Tym bardziej że możesz wypożyczyć auto, zanim jeszcze udasz się w podróż samolotem (pojazd będzie na Ciebie czekał na lotnisku). Firm, który świadczą takie usługi, nie brakuje (jest około 10 popularnych wypożyczalni). Średni koszt wynajmu ubezpieczonego auta na jeden dzień to jakieś 120 zł, czyli 28,75 euro. Oczywiście cena zależy do typu auta, jego klasy i wielkości oraz marki.

Uwaga! Wystarczy, że masz skończone 21 lat, aby móc poruszać się takim autem. A najlepiej 25, aby nie uiszczać dodatkowej opłaty. Pamiętaj jednak, że musisz też być doświadczonym i dość odważnym kierowcą, bo drogi nie są proste jak ponad 2-kilometrowy pas lotniska. Szczególnie te gruntowe, boczne, górskie bywają zdradliwe (czyt. strome, wąskie i bardzo kręte). Zachowaj więc ostrożność! A jeśli nie czujesz się na siłach i boisz się jeździć po takim terenie, to pozostaje kupno biletu autobusowego. Ale czego nie robi się dla adrenaliny i przygody!
Co zwiedzić, zobaczyć i doświadczyć na La Palmie?
Masz już auto? Świetnie! To pora ruszać przed siebie, to znaczy ku najciekawszym atrakcjom i miejscom.
Muzeum Archeologiczne
Na początek warto, abyś zapoznał się z kulturą, sztuką oraz historią. La Palma to bowiem wyspa, gdzie te trzy słowa idą ze sobą pod rękę. Gdzie kultywowanie pamięci o pierwotnych mieszkańcach jest przez obecnych Hiszpanów bardzo namacalne. Tutaj należy wyjaśnić, że mamy na myśli lud Benahoarita (Benahorytów, od pierwszej nazwy wyspy – Benahoare, choć byli też znani jako Auaritas lub Awaras).
Chcąc dokładniej zanurzyć się w świecie owych Guanczów (ogólne określenie dawnych tubylców), otwórz drzwi do Muzeum Archeologicznego Benahoarita (wstęp 4 euro). To nowoczesny budynek w centrum zachodniego miasta Los Llanos de Aridane, w którym są stałe wystawy (zakaz robienia zdjęć z lampą błyskową!) prezentujące eksponaty, rzeźby i narzędzia sprzed setek, a nawet tysiąca lat (kiedy to Hiszpanie jeszcze tutaj nie dotarli). To najważniejszego instytucja archeologiczna na La Palmie, tak bardzo przywiązująca uwagę do opiekowania się bogatym dziedzictwem minionej epoki, w której żyli rdzenni mieszkańcy. Na ich ślady, np. rysunki trafisz też w południowo-wschodnich jaskiniach Belmaco, czyli w jednym z najważniejszych stanowisk archeologicznych na Wyspach Kanaryjskich, a także w Parku El Tendal i Parku Kulturowym La Zarza (spora kolekcja sztuki naskalnej).
Inne ciekawe muzea
Z pewnością odkrywanie przeszłości związanej z pierwszym plemieniem wyspy jest fascynujące. Jenak mamy też dla Ciebie kilka innych propozycji. Odwiedź np.
- Muzeum Wyspiarskie (w dawnym klasztorze w stolicy La Palmy, gdzie oko przyciągają m.in. sztuki plastyczne i pomarańczowe drzewa na dziedzińcu);
- Muzeum Jedwabiu w mieście El Paso (tutaj przyjrzysz się tradycyjnemu procesowi pozyskiwania delikatnego jedwabiu i powstawaniu niezwykłych rękodzieł na starych krosnach);
- Muzeum Morskie w Santa Cruz de La Palma. Znajdujące się w… replice karaweli Barco de la Virgen zbudowanej w 1940 roku. Na tym stojącym na placu La Alameda Statku Dziewicy otwarto muzeum marynistyczne dla miłośników żeglugi. Będąc na jego pokładzie i płacąc 4 euro, przeniesiesz się w czasie do XV-wiecznej wyprawy Kolumba. Wszak ten galeon to dość wierna replika statku Santa Maria – z jego urządzeniami nawigacyjnymi, mapami itp.

Obserwatorium Astronomiczne
To wyjątkowe miejsce, gdzie „dotkniesz palcem gwiazd”. Możesz „to zrobić” na Mirador Roque de los Muchachos, czyli punkcie widokowym położonym na wysokości 2426 m n.p.m. Nocne niebo jest bowiem czyste, praktycznie bezchmurne, a wokół nie ma żadnego oświetlenia, więc warunki są idealne. Ale jeszcze bliższy kontakt z ciałami niebieskimi będziesz mieć w Obserwatorium Astronomicznym (Astrofizycznym), działającym właśnie na tym wzgórzu od 1985 roku. Składającym się 16 teleskopów (sferycznych białych konstrukcji) wpatrzonych w kosmiczną pustkę, gdzie tak naprawdę wcale nie jest pusto.
To bardzo ważne centrum badawcze, które możesz zwiedzić w półtorej godziny po wcześniejszej miesięcznej rezerwacji. Co ciekawe, Observatorio del Roque de los Muchachos otwarte jest dla turystów tylko w ciągu dnia. Wstęp kosztuje 9 euro.
Warto wiedzieć: Mimo że Roque de los Muchachos jest na obszarze chronionym Parku Narodowego Caldera de Taburiente, to w łatwy sposób dostaniesz się do niego autem (obok jest darmowy parking) albo idąc pieszo jednym ze szlaków turystyczno-trekkingowych wzdłuż wulkanicznej kaldery (pod warunkiem że nie masz lęku wysokości).
Parki przyrodnicze i szlaki turystyczne
La Palma to również raj dla osób, które szukają odpoczynku na łonie natury. To zaskakujące, że na tak niewielkiej wyspie znajduje się wiele terenów, które mogłyby być scenerią w filmach przygodowych i fantasy. Wymienimy chociażby cztery z nich, ale już one wystarczą, aby ukłonić się do samej ziemi, oddając hołd niesamowitości przyrody.
Park Krajobrazowy Las Nieves
Zaczynamy od wyprawy do Las Nieves. Jest to park krajobrazowy rozciągający się w północnej części La Palmy, zajmujący obszary trzech gmin (Santa Cruz de La Palma, San Andrés y Sauces i Puntallana) oraz wzgórza Las Nieves i Los Sauces. Krajobraz, który tutaj zastaniesz, jest dziki i surowy, ale jednocześnie na swój sposób piękny. Dzięki erozji trwającej długie wieki, utworzyły się tu wąwozy Barranco del Agua, San Juan, Fuente i Nogales. Powstały też źródła dla spragnionych, szczególnie mowa o Marcos i Cordero. W niższym częściach parku rosną lasy wawrzynolistne, ale możesz przechadzać się także ścieżkami wśród lasów sosnowych (gdzie rośnie m.in. chroniony janowiec retam). Napotkasz tu siedliska lęgowe i łowne ptaków: endemicznego gołębia, myszołowa czy krogulca.

Park Narodowy Kaldery Taburiente
Kolejny rezerwat, z którego La Palma jest bardzo dumna. To Park Narodowy Kaldery Taburiante, w centrum wyspy. Na powierzchni 47 km2 znajduje się krater (szczelina) o średnicy 10 km, głęboki na półtora kilometra! Miejsce to poprzecinane jest stromymi wąwozami i porośnięte oczywiście od tysięcy lat sosną kanaryjską, a także dziurawcem zwyczajnym. A więc roślinnością, która wyraźnie kontrastuje z wulkanicznym pejzażem. Są tutaj również punkty widokowe (La Andenes i La Cumbrecita), z których będziesz podziwiał panoramę niemal całej wyspy.

Park Przyrody Cumbre Vieja
Nieprzypadkowa nazwa. Wzięła się od wspaniale prezentującego się, nowszego wulkanu, który mimo że „chwilowo” uśpiony, wciąż należy do tych najbardziej aktywnych na Wyspach Kanaryjskich. Ma wysokość 1949 m n.p.m, i pokrywa 2/3 południowego krańca La Palmy (choć sam park zaczyna się w środkowej części wyspy). Chcąc dotrzeć w jego pobliże, najpierw dojedź drogą LP 301 i zaparkuj auto, a następnie udaj się pieszo odpowiednim szlakiem (opiszemy go poniżej). Możesz też wziąć udział w jednej ze zorganizowanych wycieczek z przewodnikiem. Zarezerwuj ją w tym miejscu. Poza Cumbre Vieja, są tu również inne czarne wulkany, jak Tajogaite czy Teneguía, które ciekawie wyglądają na tle zielonych lasów sosnowych.
Los Tilos, czyli prastary las
Pierwotny. Magiczny. Nie mieszkają w nim jednak żadne potwory, choć wielkie paprocie i szerokie liście kojarzą się z okresem jury. To cichy las wawrzynowy i laurowy, najbardziej gęsty, na zboczach 9-kilometrowego wąwozu Barranco del Agua i powierzchni 140 m2. Ze strumykami i mostkami. Znany jako Los Tilos lub Los Tiles, rosnący 24 km od stolicy. Ma się wrażenie, że na zielonym mchu ujrzymy za moment śpiącego hobbita. To cud natury. Rzadki w skali światowej, bo nie został dotknięty przez zlodowacenie. Chroniony przez UNESCO od 2002 roku jako Rezerwat Biosfery.
Szlaki, czyli idziemy i podziwiamy
Powyżej opisane pokrótce miejsca zobaczysz dokładnie, jeśli będziesz kroczył własnym tempem przez wybrane trasy. Jedne dość trudne i wymagające wysiłku (np. 9,8-kilometrowy Pico Ovejas czy prawie 15-kilometrowy Pico de la Nieve), inne bez problemu do przejścia bez przewodnika. Jako wędrowiec będziesz jednak najbardziej zachwycony malowniczym, przyprawiającym o gęsią skórkę, „Szlakiem wulkanów” (Ruta de los Volcanes), prowadzącym przez Park Cumbre Vieja. Ma on 18 km. Ciągnie się od północy do południu (od schroniska Refugio del Pilar do gminy Fuencaliente). Po drodze ujrzysz wszystkie stożki i szczyty oraz różnorodne krajobrazy. Nad Twoją głową będzie fruwać pustułka. A gdy dojdziesz do starożytnego krateru Las Deseadas, znajdziesz się na wysokości prawie 2000 metrów, mogąc podziwiać z daleka sąsiednie wyspy.
Innymi szlakami, na których powinieneś postawić stopy, są między innymi 2,5-kilometrowa trasa po Los Tilos (przez środek lasu) i 12,5-kilometrowa droga tysiąc metrów w górę, kierująca Cię do źródeł Marcos i Cordero (przez 13 wodnych tuneli), gdzie poczujesz orzeźwienie i zostaniesz zahipnotyzowany dźwiękami wody.
Miasteczka i wioski
To jeszcze nie koniec zwiedzania wyspy. Bo La Palma to także urocze osady, gdzie będziesz zapoznawał się z przyjaznymi mieszkańcami oraz tutejszą barwną i bogatą architekturą i sztuką flamandzką oraz sakralną. Twoim oczom ukażą się wyrzeźbione w drewnie balkony, kasetonowe sufity oraz inne ozdoby. Ale zobaczysz też białe domki, nie tylko większe świątynie. Wystarczy, że przyjedziesz do:
Santa Cruz de La Palma
Zabytkowa i „rozmodlona” stolica oraz jednocześnie najważniejsze miasto, w którym żyje prawie 17 tysięcy osób. Kolonialne. Z brukowanymi uliczkami i takimi budowlami w starej dzielnicy, jak: XVI-wieczny kościół El Salvador (mający wieżę z kamienia wulkanicznego), renesansowy kościół św. Franciczka (wewnątrz grupa rzeźb), stary klasztor św. Dominika (z pięknym malarstwem flamandzkim), dwa teatry, ratusz, szlachecki dom Casa Salazar (rezydencja hrabiów Valle de Salazar), sanktuarium Nuestra Señora de las Nieves. Większość tych zabytków mieści się na romantycznym placu Plaza España.
Dawno temu był tu znaczący port i mieszały się kultury, dlatego możesz znaleźć wspominane już Muzeum Żeglugi (tudzież Marynarki) oraz Muzeum Wyspy. Miasto to założył (po zdobyciu wyspy) w 1493 roku hiszpański konkwistador Alonso Luis Fernández de Lugo. Z powodu trwającego 10 dni ataku piratów pod dowództwem korsarza Françoisa Le Clerca aka Drewnianej Nogi (wydarzenie, które jest co roku rekonstruowane jako Día del Corsario) w kolejnych stuleciach wzmocniono mury miejskie i zbudowano w tym mieście Zamek Świętej Katarzyny. Miał on ochronić port przed dalszym plądrowaniem. Castillo Santa Catalina to od lat 50. XX wieku ważny zabytek o znaczeniu historycznym.
Na szczęście poza śladami piratów, odszukasz też pozostałości po irlandzkich i flamandzkich kupcach. A wychodząc z miasta, zapamiętasz napis widoczny na głównej ulicy Calle Real: „Muy noble y muy leal ciudad de Santa Cruz de La Palma”, co po polsku można przetłumaczyć następująco: „Bardzo szlachetne i bardzo wierne miasto Santa Cruz de La Palma”.
Porís de Candelaria
Wioska rybacka, która znajduje się gminie Tijarafe, na północnym zachodzie La Palmy. Taka wiadomość o położeniu nie robi jeszcze wrażenia i nie powoduje zdziwienia (wsiadasz do auta, przyjeżdżasz i parkujesz na niedalekim parkingu). A co powiesz na to, że Porís de Candelaria mieści się wewnątrz… naturalnej jaskini mającej wysokość 50 metrów! To nie jest żart. Faktycznie ta mała osada jest w tak niezwykłym miejscu. Do tego otoczona jest strzelistymi klifami. Zapomnisz o współczesnej zachodniej cywilizacji, będąc w tej osadzie. Nie połączysz się z Internetem. Nie zjesz dania w drogiej restauracji. Tu nie ma takich udogodnień. Są za to cudowne zachody słońca obserwowane z białych domów i pobliskiej kapliczki Virgen de Candelaria.

Villa de Mazo
Do tej turystycznej wioski, na południowym wschodzie (kilka minut drogi od lotniska), przybądź z kolei po to, by zachwalać tradycyjne rzemiosło. La Palma to przecież wyspa, gdzie przede wszystkim wyrabiane są przedmioty z ceramiki oraz różnego rodzaju, słynne haftowane rękodzieła. W Villa de Mazo jeszcze bardziej i na szerszą skalę ludzie zajmują się takimi czynnościami (jest tu najwięcej zarejestrowanych rzemieślników). Wszak tutaj otwarto rękodzielnicze centrum wystawowo-sprzedażowe o nazwie Centro de Exposición y Venta de Artesanía, a także pracownię ceramiczną w dawnym młynie (wiatraku) – El Molino.

To nie wszystko, co możemy powiedzieć o Villa de Mazo. Miejscowość ta słynie również z wiosennych obchodów Bożego Ciała (Corpus Christi). Nie takich, jak w Polsce. Na La Palmie jest to prawdziwa Fiesta de Interés Turístico Nacional, święto o charakterze narodowo-turystycznym, istniejące od… 1605 roku! Ujrzysz w jego trakcie, jak ludzie idą przez kolorowe dywany z kwiatów i mchu, które wcześniej sami upletli. Coś pięknego! W wiosce tej jest nawet Museo del Bordado y Corpus Christi „Casa Roja”, czyli muzeum poświęcone Bożemu Ciału, w którym oprócz licznych zdjęć, można oglądać też kolekcję haftów i ażurowych zdobień. Warto jeszcze odwiedzić tutaj targ z lokalnymi produktami i park archeologiczny Cueva de Belmaco, gdzie „zapisana” jest, a raczej narysowana na skałach przeszłość wyspy w postaci petroglifów. Jest też ekstra miejsce dla fanów nurkowania i kąpieli w oceanie – rozlewisko Selemera.
San Andrés
Czwarta miejscowość, do której musisz się udać. Kameralna. Z wielowiekową historią. 24 km na północ od Santa Cruz de la Palma. Nie pomyl tylko jej nazwy z ogromną metropolią z serii gier „Grand Theft Auto”. To San Andrés, a nie San Adreas, choć brzmi bardzo podobnie. To – jak przekonują zakochani i doświadczeni turyści – najbardziej malownicze miasteczko ze wszystkich na północy wyspy La Palma. Czy mają rację? Owszem!

Wystarczy, że przejedziesz lub przejdziesz przez najdłuższy i największy most jednołukowy, a uwierzysz im na słowo. Tak, San Andres z tymi swoimi brukowanymi uliczkami, domami z dużymi oknami, placem Alameda, deptakiem prowadzącym do naturalnych basenów Charco Azul, czaruje i przyciąga nowych przyjezdnych. Nic dziwnego, że miejscowość była dawną stolicę regionu. Świadczą o tym wciąż dobrze zachowane, ponad stuletnie pałace bogatych kupców czy renesansowy kościół Nuestra Señora de Montserrat, a także liczne płaskorzeźby na ścianach budynków i balkony, z których widać Ocean Atlantycki. W okolicach San Andres trafisz też do parku archeologicznego Tendal.
Tazacorte
Ostatnia z polecanych do odwiedzenia miejscowości i gmin, gdzie mieszka 5000 osób. Tazarcote leży na południowo-wschodnich terenach La Palmy. To tutaj organizowany jest Isla Bonita Love Festival, czyli duży muzyczny festiwal przyjazny osobom LGBTIQ+. Co więcej, także tutaj mają miejsce coroczne obchody Caballos Fufos – Święta Koni Fufos, podczas którego w rytm kubańskich melodii i piosenki „Leć, leć gołąbku” (taką imprezę zaadaptowali emigranci z Kuby), „tańczą” kolorowe, sztuczne konie (a raczej ludzi w strojach koni).

W Tazarcote nie tylko będziesz brał udział w takich wydarzeniach, jak powyżej, ale również pospacerujesz po historycznym centrum, gdzie są wielobarwne domy kanaryjskie. Tam ujrzysz chociażby zabytkową, XVI-wieczną Pustelnię św. Michała Archanioła i otworzysz drzwi do Museo del Plátano. Jak sama nazwa sugeruje, jest to Muzeum Bananów, a w nim wszystko, co chcesz wiedzieć na temat tych owoców (smak, eksport, uprawa itd.). Bo Banan to król La Palmy! W miasteczku są też dawne pralnie oraz bardzo bezpieczna i nowoczesna przystań (El Puerto de Tazacorte, drugi najważniejszy port na wyspie).
Uliczny karnawał Los Indianos
Jesteś już zmęczony zwiedzaniem i objeżdżaniem wyspy? Pragniesz zrelaksować się na plaży albo położyć na wygodnym hotelowym łóżku? Jeszcze przyjdzie na to pora! Wcześniej daj się skusić na pewną atrakcję, którą musimy nieco szerzej opisać. Zapraszamy Cię bowiem do stolicy na karnawał Los Indianos!
Nie ma drugiej, podobnej imprezy nigdzie indziej na świecie. Takiej, w trakcie której dosłownie wszystko – domy, ulice, ludzie – staje się białe. Dlaczego białe? O tym za chwilę. Dzień Los Indianos to coroczny, poniedziałkowy, marcowy festyn uliczny. Nietypowy. Przyciągający około 70/80 tysięcy ludzi – zarówno mieszkańców La Palmy, jak i europejski turystów. Jednocześnie parodiujący i symbolizujący wracających do domu bogatszych ludzi po pobycie i dorobieniu się na Kubie albo w Wenezueli, jak i składający hołd kubańskiej gościnności i kulturze. Stąd sporo brzmień tamtejszej muzyki i osób grających na bębnach. Prawie każdy w samo południe pije mojito lub rum z trzciny cukrowej. I daje się ponieść ogólnej euforii.
No i fajnie, ale skąd biały kolor? Bo po pierwsze, uczestnicy zakładają na siebie obowiązkowo jasne, eleganckie garnitury i słomkowe kapelusze, aby upodobnić się do przedstawicieli wyższej klasy społecznej. A po drugie „walczą ze sobą” za pomocą talku. Po prostu rzucają w siebie proszkiem o barwie kredy. Jest to świetna zabawa!
La Palma – kilka najlepszych plaż
Tyle zwiedzania, chodzenia szlakami, tyle emocji. Czas na wypoczynek. Najlepiej na Santa Cruz de la Palma (typowej, zagospodarowanej miejskiej plaży z odpowiednim zapleczem turystycznym). Ale my polecamy ciekawsze plaże z czarnym piaskiem. W tym rozdziale przybliżymy takie miejsca. Dokładniej pięć z nich. Położonych pomiędzy górami, a oceanem. Oto one:
Puerto Naos
Najpierw plaża największa (ale i tak w sezonie dość zatłoczona). Długa na 400 metrów, szeroka na 10 metrów. Leżąca na południowym zachodzie w gminie Los Llanos de Aridane. Łatwo się na nią dostać. Będziesz zadowolony z różnych, wysokiej jakości usług (w tym gastronomicznych), słońca, palm kokosowych i drobnego piasku (o kolorze czarno-zielonym, a to dzięki wulkanom i pyłowi ze skał oliwinowych). Warto dodać, że Puerto Naos ma przyznaną Błękitną Flagę i pozwala na bardzo aktywne i bezpiecznie spędzenie czasu (są ratownicy). Będzie nurkował, surfował i zajadał się owocami morza z pobliskich barów.
Playa de Tazacorte
200-metrowa żwirowa plaża z czarnym, ciepłym piaskiem przez cały rok. Również z Niebieską Flagą. Znajdująca się przy opisywanym wyżej miasteczku Tazacorte i wąwozie Las Angustias. Panuje tu fajna atmosfera, więc możesz przyjechać tutaj z rodziną i psem, by spacerować po promenadzie. Ale pamiętaj, że możesz natknąć się na nudystów, jeśli pójdziesz za daleko, do innej strefy. Jeśli uprawiasz sporty wodne, to ucieszysz się na widok dość wysokich fal. A jeżeli zależy Ci na pluskaniu, a nawet pływaniu, to mamy świetną wiadomość: woda w oceanie jest czysta, wręcz przejrzysta.
Playa y Bajas de la Zamora (lub po prostu La Zamora)
Plaża na południowym zachodzie, w gminie Fuencaliente, w sąsiedztwie plantacji zielonych bananów, pod klifem (na jego szczycie jest parking i taras, gdzie zjesz przekąski). To spokojna zatoczka podzielona na dwie części (większą i mniejszą) skałą. Nie taka ogromna jak powyżej przedstawione, bo z długością 150 m i szerokością 15 m. Zejdziesz do niej kamiennym schodami. Często możesz na niej spotkać osoby w strojach nurka oraz surferów, którzy są w „siódmym niebie”, kiedy nadchodzi przypływ i wieje wiatr. Sam nie jesteś nurkiem i nie ślizgasz się na desce po falach? Nie szkodzi. Wtedy będziesz zachwycał się bajkowymi zachodami słońca i wsłuchiwał się w szum szmaragdowej wody.
Charco Verde
Ponownie plaża z Błękitną Flagą. Tak, jak La Zamora, Charco Verde Beach ma 150 metrów długości i też jest otoczona klifami oraz plantacjami bananów. Dojedziesz do niej bezpośrednio drogą. Nic dziwnego, bo również znajduje się w południowo zachodniej części wyspy (ale w gminie Los Llanos de Aridane). Jest tu spokojnie, rodzinnie, nie brakuje baru z ogródkiem, a w sezonie toalet z prysznicami itp. Ludzie pływają na kajakach i uprawiają snorkeling. Ale chyba najbardziej przyciągają niewielkie baseny termalne, która pozytywnie wpływają na zdrowie.
Playa de Nogales
Plaża położona na północno-wschodniej stronie wyspy, w gminie Puntallana. Co prawda nie jest polecana osobom, które nie są doświadczonymi pływakami (z powodu silnych prądów morskich), ale i tak jest uznawana za tą najpiękniejszą (spójrzcie na zdjęcie!). Długa na kilkaset metrów, skontrastowana kolorystycznie z błękitnym oceanem i zieloną roślinnością na wzgórzach. W sam raz dla poszukiwaczy odosobnionych miejsc, dzikich enklaw, gdzie mogą zaznać prywatności. Dojdziesz do niej ścieżką wykutą w skale, mijając wejście do Cueva del Infierno (jaskini diabła, w które swoją kryjówkę mieli piraci!).
Czy na La Palma jest bezpiecznie?
Skoro co roku miliony turystów z Europy odwiedzają Wyspy Kanaryjskie, to i członkowie pewnej norweskiej rodziny postanowili to zrobić. Za cel swoich wakacji wybrali La Palmę, ale nie w okresie letnim czy wiosennym, a zimą. Chcieli właśnie tutaj spędzić wspólnie Boże Narodzenie. I to był błąd, bo okazało się, że wszystkim (także mieszkańcom, a jest ich ponad 80 tysięcy) zagraża jeden z wulkanów. Ostrzeżenie może pojawić się za późno, kiedy tsunami, lawa i gazy zabiją każdego…
Spokojnie, powyższy opis to fikcja fabularna z miniserialu katastroficznego pt. „La Palma”. Mimo że wyspa leży w najbardziej aktywnej strefie sejsmicznej, to po ewentualnej erupcji nie zapadnie się cała do oceanu. Geolodzy są przekonani, że nie ma mowy o takim najgorszym scenariuszu. La Palma potrafi odrodzić się jak feniks z popiołów. Prawie nikt życia jeszcze nie stracił (poza jedną osobą). Jest za to obawa, że kiedyś ponownie będą zniszczone uprawy bananów, jak w 2021 roku. Nie ma za to wcale strachu przed złodziejami. Pod tym względem nawet w nocy jest bezpiecznie. Bardzo rzadko zdarzają się kradzieże. Auta w miastach stoją otwarte i nikt obcy nie myśli, aby nimi odjechać. A ryzyko poparzeń skóry? Na plaży nie będziesz poparzony promieniami słonecznymi, jeśli będziesz opalał się o odpowiednich godzinach, posmarowany kremem ochronnym.
Czy La Palma jest nadal otwarta dla turystów?
Tak. Po wydarzeniach sprzed kilku lat (rok 2021) przyjmuje w swoje gorące progi turystów z rożnych zakątków świata. Należy pochwalić służby (sztab kryzysowy) i władze, że dość szybko ewakuują w razie zagrożenia mieszkańców z terenów najbliższych Cumbre Vieja. Mimo że wtedy popiół i dym sięgnął wysokości 6 metrów, to już po jednej dobie otwarto lotnisko.
Obecnie wciąż jest kontrolowany poziom gazów w powietrzu. Są jednak pewne miejsca, gdzie nie pójdziemy ani sami, ani z przewodnikiem, bo zbyt zagrożone jest ludzkie zdrowie.
Czy wulkan na La Palma jest aktywny?
Od czasu, gdy w roku 1949 obudził się wulkan San Juan, wyspa jest jak tykająca bomba. Lecz z opóźnionym zapłonem i nie o skali bomby atomowej. Wszak kolejna erupcja nastąpiła dopiero w latach 70. I też nie aż taka silna, aby zagrozić całej faunie i florze. Aktywny był natomiast niedawno wulkan Cumbre Vieja i to przez 85 dni i 18 godzin. Na szczęście powtórnie „zasnął” i miejmy nadzieję, że nie będzie „szeroko ziewał” w najbliższych dziesięcioleciach.

Kiedy ostatnio wybuchł wulkan na La Palma?
Jak już wiesz z powyższych podrozdziałów, w roku 2021. A dokładniej jesienią (początek 19 września). Wówczas wybuchł wulkan Cumbre Vieja. Wypluł lawę, która dotarła do tysiąca budynków i wielu plantacji bananów. Mniej więcej 10% powierzchni wyspy zostało „zaatakowane”. 7 tysięcy ludzi musiało opuścić swoje domy. Choć nie mieli na to dużo minut, to udało im się w porę uciec. To była najdłuższa erupcja od 400 lat, trwająca, jak już wspomnieliśmy, 85 dni i 18 godzin. Po jej zakończeniu mieszkańcy w ramach głosowania nadali nową nazwę wulkanowi – Tajogaite.

Gdzie spać na wyspie La Palma?
Gdybyś spał w namiocie lub pod gołym niebem (a jest takowa możliwość), to zapewne przyśnią Ci się gwiazdy. Kiedy jednak przenocujesz w hotelu, to pojawią się koszmary – obudzisz się spocony i przerażony… Oczywiście żartujemy i wierzymy, że żaden wulkan nie zamruczy głośniej od Twojego chrapania i nie zakłóci głębokiego snu na wygodnym łóżku. Jesteśmy za to przekonani, że rezerwując pokój w jednym z 1292 hoteli (dla par, rodzin, zapewniającymi ładne widoki, głównie trzy- i czterogwiazdkowych) i płacąc średnio kilkaset złotych ze jedną noc, będziesz zadowolony.
Pięć najlepszych hoteli na La Palmie
La Palma to wyspa, gdzie nie jest tak luksusowo, jak na Gran Canarii czy Teneryfie. Co ciekawe, jest tu tylko jeden, dostępny na Booking, hotel pięciogwiazdkowy (3 Bedroom Beautiful Home In Puntagorda). Niestety, nie ma on żadnych opinii i oceny, więc pominęliśmy go w naszym poniższym zestawieniu. Ale nawet w obiektach o nieco niższym standardzie Twój pobyt będzie taki, jakiego oczekiwałeś. Jakie zatem hotele polecamy?
El Time – zabukuj tutaj
Adres: Camino Medel, 3 La Punta – La Costa, 38780 Tijarafe, Hiszpania




Hotel czterogwiazdkowy, ze średnią ocen wynoszącą aż 9,8 (na podstawie 60 opinii). Nic dziwnego, że trafił na naszą listę jako pierwszy. Znajduje się 38 km od lotniska, w miejscowości Tijarafe. Dlaczego jest aż tak wyjątkowy? Bo El Time to hotel przytulny i rodzinny, z pokojami dla niepalących, bezpłatnym parkingiem, szybkim darmowym Wi-Fi oraz całorocznym odkrytym basenem. I to nadal nie wszystkie udogodnienia.
W tym czystym domu wakacyjnym jest również piękny, zielony ogród (ze sprzętem do grillowania). Siedząc w nim oraz na tarasie, będziesz mieć fantastyczne widoki. Co do samego zakwaterowania, to możesz zatrzymać się tu na minimum pięć nocy, w cenie już za około 2 tysięcy złotych. Do swojej dyspozycji będziesz mieć jedną sypialnię z dużym podwójnym łóżkiem oraz salon z rozkładaną sofą. O Twój udany pobyt zadbają wspaniali właściciele. Dzięki nim skorzystasz z bidetu oraz prysznica w prywatnej łazience, wanny z hydromasażem, a nawet z telewizora z płaskim ekranem i wieloma kanałami satelitarnymi. Zjesz też świeże owoce, pograsz w piłkarzyki oraz tenisa stołowego.
Banana Garden La Palma – zabukuj tutaj
Adres: Calle Garachico 17, 38700 Santa Cruz de la Palma, Hiszpania




Nie do końca wiemy, czy to hotel trzygwiazdkowy, czy czterogwiazdkowy, ale ilość udogodnień sprawia, że nocleg będzie w pełni udany. Już sama nazwa przyciąga – Banana Garden La Palma. Czy zatem będziesz zajadał się tam na tarasie tylko bananami? Nie. Bo pyszne, poranne śniadania w formie bufetu składają się też z serów, croissantów i podobno najlepszej cappuccino na całej wyspie. Ale hotel nie byłby znakomicie oceniany, gdyby nie pomocny, miły personel oraz liczba komfortowych, jasnych pokoi – masz do wyboru jeden z pięciu (od dwuosobowych po typu studio, w cenie od 475 zł).
Gdzie ten hotel jest położony? W stolicy, czyli Santa Cruz de la Palma, w sąsiedztwie restauracji i wybrzeża/plaży (Playa Santa Cruz de La Palma Beach), tylko 7 km od lotniska. Oferuje darmowe Wi-Fi we wszystkich pomieszczeniach, zestaw do parzenia kawy, lodówkę, pościel, ręczniki, prysznic i zestaw kosmetyków (bezpłatnie, tak samo, jak suszarkę do włosów.). Na miejscu działa też bar oraz wypożyczalnia aut.
Hotel Emblemático Holiday Time – zabukuj tutaj
Adres: 33 Avenida Marítima, 38700 Santa Cruz de la Palma, Hiszpania




Trzeci z polecanych, najlepszych hoteli. Tym razem na pewno trzygwiazdkowy. Jak jego sama nazwa wskazuje, nadaje się on idealnie na wakacyjny odpoczynek. Otwarty jest również w Santa Cruz de la Palma, w centrum starego miasta. Coś powoduje, że prawie 100 gości oceniło go na 9,1! Co takiego? Otóż w zlokalizowanym naprzeciwko plaży Hotelu Emblemático Holiday Time są udogodnienia dla niepełnosprawnych. A to wciąż nie wszystkie jego zalety.
Znajdziesz w nim bar. Otrzymasz pomoc w kwestii wymiany waluty (w całodobowo działającej recepcji). A do lotniska będziesz miał raptem 7 km (dobre połączenie!). Zabukujesz codziennie obsługiwany, kameralny i schludny pokój dwuosobowy z łóżkiem podwójnym lub taki, w którym są dwa łóżka pojedyncze. W każdym na pewno skorzystasz z telewizora, szafy, czajnika i lodówki. Pochwalisz też urozmaicone i obfite śniadania (jajka sadzone, jajecznica, kawa z mlekiem, szynka, sery, owoce itd.). Koszt noclegu – już od 400 zł.
Apartamentos Cancajos – zarezerwuj tutaj
Adres: Travesia Cancajos 37, 38712 Los Cancajos, Hiszpania



Tylko dwugwiazdkowy, ale oceniany na 9,2 i mający świetne opinie. W zasadzie jest to, jak się można domyślić, kompleks apartamentów. Położony w spokojnej gminie Breña Baja, na wschodnim wybrzeżu. W otoczeniu gór i plaż, blisko sklepów. Obiekt nie jest duży i ma kilka apartamentów (deluxe, standard itd.), ale są on dobrze urządzone, przestronne i klimatyzowane. Poza tym, że się wyśpisz, to wykąpiesz się tutaj w dwóch czystych basenach. Jeżeli szukasz prywatności, życzliwości ze strony gospodyni, która najpierw powita Cię koszem z butelką wina oraz owocami, a następnie udostępni Ci odpowiednio wyposażoną kuchnię oraz grilla, to Apartamentos Cancajos będzie znakomitym wyborem.
Bungalows & Apartamentos Morani – zarezerwuj tutaj
Adres: Camino Morro Los Judios, 2-8, 38769 Puerto Naos, Hiszpania




Piąty w naszym rankingu i do tego jednogwiazdkowy, co nie oznacza, że byle jaki. Ma 20 bardzo pozytywnych opinii i średnią ocen 8,7. A więc Bungalows & Apartamentos Morani to obiekt warty polecenia i rezerwacji. Goście (często rodziny cieszące się z placu zabaw i sklepu z pamiątkami), którzy już tam nocowali, uwielbiają cichą lokalizację i dbanie o każdy szczegół. Jeżeli Ty także się na niego zdecydujesz i zatrzymasz się na tydzień, to zapłacisz jedynie 1600 zł (parking gratis).
Na 200 metrach nad poziomem morza, jedynie 5 minut jazdy od plaży Puerto Naos, będziesz jadał śniadania, zakochiwał się w cudownych widokach oceanu, gór i plantacji bananów, siedząc na umeblowanym tarasie (gdzie jest prysznic oraz sprzęt do grillowania). Mało tego, obojętnie który bungalow wynajmiesz, i tak masz zawsze dostępny sejf, Wi-Fi, telewizor z różnymi kanałami i odtwarzacz CD. Skorzystasz z prostego aneksu kuchennego, gdzie m.in. zaparzysz herbatę. Pracownik recepcji pomoże Ci wypożyczyć auto i wykupić wycieczkę. Możesz tylko ponarzekać, że sąsiedzi za ścianą zbyt głośno hałasują.
Co zjeść na La Palmie?
La Palma kusi też swoimi smakami. Jej lokalna kuchnia to nie tylko owoce morza i ryby (solandra, grillowany tuńczyk biały, smażony beryks itp.). Z innych dań i produktów, warto spróbować np. dobrze wysmażonej słoniny w kawałkach (chicharrones), pieczonego sera podawanego z ostrym sosem o nazwie mojo picón i rosołu z jajkiem (sopa de picadillo). A jeżeli chcesz się porządnie najeść, to czeka na Ciebie mięso – różnie przygotowana kozina i wieprzowina.
Jako przekąski koniecznie pomarszczone kartofelki albo inaczej ziemniaki w pomarszczonych mundurkach (jesteś przecież na Kanarach, a tam wszędzie zajadają się papas arrugadas). A co na deser? Oczywiście… banany (Minionki byłyby zachwycone!) oraz migdały. Szczególnie polecamy kanaryjski sernik z bananami oraz bienmesabe, czyli ulubiony i tradycyjny słodki specjał każdego mieszkańca (bo kto nie oblizuje się, gdy zje deser z mielonych migdałów, miodu i żółtek). Te wszystkie opisane wyżej potrawy popij winem tea (dojrzewającym w beczkach z sosny kanaryjskiej) albo malvasia (z winnic umiejscowionych na tarasach, na zboczach… wulkanów, pokrytych popiołem).
Najpopularniejsze kurorty wakacyjne na La Palmie
Z racji powierzchni La Palma nie ma zbyt wielu kurortów. My polecamy spędzić czas w dwóch. Są to:
- Pueorto Naos – piękny i kameralny kurort, który nazywa się tak samo, jak opisana przez nas plaża. Położony jest na południowym zachodzie. Co ciekawe, mimo że owa miejscowość wypoczynkowa była zamknięta dla turystów przez prawie 3 lata (poziom dwutlenku węgla pochodzącego z erupcji wulkanicznej w 2021 roku był za bardzo wysoki), to dziś na nowo próbuje przyciągać przyjezdnych;
- Los Cancajos – spokojny kurort wypoczynkowy na wschodnim wybrzeżu. Tylko 5 km od lotniska. Z barami i restauracjami. A także niedrogimi apartamentami do wynajęcia i plażą z czarnym piaskiem i rożnymi usługami.
Najciekawsze darmowe atrakcje na La Palmie
Obserwowanie nocnego, czystego nieba pełnego gwiazd. Wędrówki różnymi szlakami samemu bez przewodnika w ramach organizowanych wycieczek. Wylegiwanie się na plażach i kąpiel w oceanie (luba najlepiej w naturalnych basenach). Przechadzanie się uliczkami miasteczek. Spacery po lasach. Oto niektóre z darmowych atrakcji, jakie ma do zaoferowanie La Palma. Ale jest coś jeszcze – pewne miejsce, o którym nie napisaliśmy, a które warto odwiedzić. Tym bardziej że nikt tam nie zażąda od nas biletu wstępu. Chodzi o Salinas de Fuencaliente, czyli wytwórnię soli na południowym krańcu wyspy. Ciekawie wygląda bowiem cały proces odzyskiwania soli bezpośrednio z wody morskiej. Obok są też dwie latarnie morskie. W jednej z nich (starszej i odrestaurowanej) jest darmowe Muzeum Morskie.

La Palma z dziećmi
A co robić z dziećmi? Wszystko to, co polecaliśmy wyżej. Ponadto, na pewno poczują się jak w bajce, gdy zabierzesz je do magicznego lasu Los Tilos, który tak naprawdę jest bezpieczną dżunglą z drzewami o szerokich liściach. Możesz wyjaśnić dzieciom, że tak wyglądał tutejszy świat miliony lat temu. Później pojedź z nimi do Charco Azul, Echentive i La Fajana, aby kąpać się i skakać do wody jak z trampoliny. Kolejnego dnia udajcie się razem do Muzeum Bananów w Tazarcote (jedyne takie miejsce w Europie, dzieci do lat 5 wchodzą za darmo, starsze płacą tylko 1 euro). Na koniec odwiedźcie zoo Maroparque (wejście 4 euro), na wschodzie wyspy, niedaleko stolicy, gdzie mieszkają egzotyczne zwierzęta (m.in. krokodyle nilowe, kangury albinosy i strusie). Ostatnia super atrakcja dla najmłodszych to bitwa na kolorowy proszek w czasie karnawału, w Los Llanos de Aridane, w trakcie „Wielkiego Dniu Zimowych Uroczystości”.

Najbardziej instagramowe miejsca na La Palmie
Wszystkie miejsca, które opisaliśmy w naszym przewodniku, to kwintesencja tego, co najlepsze na tej wyspie. W każdym z nich zawiesisz na szyi aparat i wykonasz doskonałe fotografie. Lecz nawet zwykłym smartfonem uwiecznisz prawdziwe cuda. Tym bardziej że nieprzypadkowo La Palma jest rajem dla fotografów. Twój album na Instagramie o nawie „piękno La Palmy” z pewnością zbierze wiele lajków, jeśli udasz się do wioski Porís de Candelaria. Stojąc w przybrzeżnej jaskini przy domkach mieszkalnych, zrobisz świetne zdjęcia.
Lecz wyspa ta ma więcej do zaoferowania dla pasjonatów fotografii. Znacznie więcej. Specjalnie nie wspomnieliśmy jeszcze o kilku miejscówkach, które „czekały na odpowiedni moment”, czyli na ten rozdział. Gdzie zatem polecamy, abyś przybył ze swoim aparatem? Np. pod dwa wodospady: magiczny Cascada de los Tilos oraz wielobarwny Cascada del Colores (droga przez Caldera de Taburiente). Jeśli mowa z kolei o plażach, to najbardziej instagramowa jest La Zamora z jej kamiennym łukiem i zachodami słońca. A wśród wulkanów El Duraznero, znajdujący się na opisanym przez nas popularnym szlaku (wulkan jest czarny, ma sporo kraterów, naznaczony jest wyschniętymi jęzorami lawy). Jeżeli bardziej lubisz fotografować architekturę, to koniecznie zrób to w Santa Cruz de La Palma oraz w Puerto de Tazarcote. Znajdziesz tam XIX-wieczne, kolorowe drewniane balkony oraz „nieskończenie długą” ścieżkę łuków.
La Palma – wycieczka z biurem podróży czy na własną rękę
Zanim podsumujemy nasz przewodnik, podpowiemy, jak najlepiej zorganizować wakacje. Do wyboru masz dwie opcje: planujesz wszystko i wyruszasz samemu albo „oddajesz się w ręce” znanego i zaufanego biura podróży. Które rozwiązanie okaże się korzystniejsze? Odpowiedź zależy od Twoich osobistych preferencji i oczekiwań.
La Palma zwiedzana na własny rachunek to dobry pomysł, bo wtedy nigdzie się nie musisz śpieszyć. Wypożyczasz sobie auto, jakie chcesz. Podobnie z pokojem w hotelu. Zwiedzasz różne miejsca o różnych dniach i godzinach, totalnie zatapiając się w atmosferze La Palmy. Jeśli jednak nie jesteś osobą bardzo operatywną i wolisz o po prostu odpocząć, nie zastanawiając się nad tymi, powyższymi czynnościami, to skorzystaj z pomocy biura podróży.
Ile kosztują wakacje na La Palmie, co warto wiedzieć
Wiosną 2025 roku możesz znaleźć oferty wakacji na siedem nocy w średniej cenie od 3000 zł lub 4000 zł (opcje last minute oraz all inclusive). W sezonie letnim koszty wzrastają. Kiedy jednak sam wszystko zorganizujesz, łącznie z przelotem, to zaoszczędzisz – wyjdzie połowę taniej.
Ceny na La Palmie, koszty życia i utrzymania
Zbliżamy się do końca, ale pozwól drogi czytelniku/turysto, że przed ostatnim rozdziałem, pobudzimy Twoją ciekawość związaną z finansami. La Palma i pieniądze, jakie trzeba wydać na poszczególne usługi – to jest intrygujący temat.
Ceny na La Palmie – ile kosztują noclegi
Średnia cena to ponad 80 euro, czyli ponad 334 zł (często nawet 400 zł). W najtańszych hostelach ze jedną noc zapłacisz tylko kilkanaście euro (60 zł). W hotelach jednogwiazdkowych około 50 euro, a czterogwiazdkowych (takie są najbardziej polecane) – przeszło 90 euro.
Ceny mieszkań na La Palmie
Jeśli chciałbyś zostać na tej wyspie dłuższy czas niż tydzień, to wynajmij apartament z jedną sypialnią. Najlepiej taki poza centrum – wtedy wydasz 450 euro (1800 zł). Mając więcej grosza, możesz też kupić mieszkanie. Jaki jest koszt? Metr kwadratowy w centralnej dzielnicy miasta – 1500 euro. Poza obszarem miejskim – 875 euro.
La Palma – ceny jedzenia i ceny w restauracjach
Śniadania będziesz jadał w hotelach. Obiady dostaniesz natomiast w restauracjach. Dostaniesz to złe słowo – kupisz je, wydając od 12 euro (50 zł) w górę (w przypadku, kiedy udasz się do najtańszego lokalu gastronomicznego). Ale możesz żywić się też fastoodami za 8,80 euro. A na kolacje nabywać produkty w supermarkecie (chleb za 1,40 euro; jaja za 2,30 euro; ser za 15 euro).
Ile kosztuje wino na La Palmie?
Będąc na tej wyspie i nie napić się lokalnego wina, to jak pójść na plażę i nie zamoczyć nóg w wodzie. Butelka takiego trunku pojawi się w Twoim koszyku, jeżeli zapłacisz średnio 5,70 euro (24 zł).
Ile kosztuje piwo na La Palmie?
Piwo importowane dostępne jest zawsze w butelce 0,33l. Kosztuje na ogół 1,90 euro (w supermarkecie) albo 1,50 euro (w restauracji). Lokalne piwo z beczki – 1,80 euro, a to butelkowe i pół litrowe – 1,20 euro.
Ceny na La Palmie – ile kosztuje transport
Poruszając się autobusami, ale na dłuższych trasach, zapłacisz w jedną stronę 2,50 euro (10 zł). Taksówka jest droższa – początkowa cena wynosi ponad 3 euro (choć z lotniska do stolicy nieco niższa), a każdy kolejny kilometr to 1,60 euro (6,50 zł).
Ceny wynajmu samochodu na La Palmie
Wypożyczając auto, zapłacisz około 90 zł (20 euro) albo ponad 100 zł. Najdroższy van pasażerski na jeden dzień kosztuje jednak prawie 260 zł (62 euro).
Ceny paliw na La Palmie
1 litr benzyny kosztuje 1,20 euro. Co w przeliczeniu na polskie złotówki wynosi 5 zł.
Ceny najważniejszych atrakcji na La Palmie
Za większość atrakcji zapłacisz poniżej 10 euro (wstęp do różnych muzeów itp.). Ale chcąc brać udział w profesjonalnie zorganizowanych wycieczkach z przewodnikiem (wędrówkach wśród wulkanów, rejsach wzdłuż wybrzeża itd.), wydasz już więcej pieniędzy – od około 40 euro wzwyż.
Czy warto jechać na La Palmę?
Tak! La Palma to kierunek polecany osobom pragnącym połączyć adrenalinę z wypoczynkiem. Klimat, przyroda, plaże, krajobrazy, dobrze oceniane hotele, lokalne przysmaki, muzea, przyjaźni mieszkańcy – to wszystko sprawia, że pobyt na tej kanaryjskiej wyspie będzie niezapomniany.

Co kupić na La Palmie i jakie pamiątki przywieźć?
Zdjęcia, które możesz sobie wydrukować, aby były bardziej namacalne. Taka pamiątka będzie świetna! Jednak, aby jeszcze lepiej zapamiętać tę krainę (La Palma na zawsze w Twojej głowie), kup utkane z jedwabiu torebki i chusty, oraz inne podobne wyroby. Z produktów żywnościowych zabierz ze sobą sery, wino, przekąski i desery.
Wakacje na La Palmie w Hiszpanii – podsumowanie
W czasie swojego urlopu nie będziesz uciekającym przed lawą bohaterem serialu „La Palma”. Będziesz jak William Szekspir – zakochany w smaku słodkiego wina. Jak malarz poszukujący wyjątkowych pejzaży do swoich obrazów. Wszak La Palma to kilka różnych światów na jednej powierzchni. Jesteśmy nawet pewni, że wsiadając na pokład powrotnego samolotu, zanucisz refren popularnej tam, nostalgicznej pieśni: „Yo quisiera volver a La Palma…” („Pragnę wrócić na La Palmę…”).
Autor: Przemysław Jankowski – Człowiek, który zakochał się w majestatycznych Górach Skalistych (po kilku miesiącach w Kanadzie nie mogło być inaczej). Poza tym wielki fan polskich jezior, nawet tych najmniejszych. A także pasjonat rowerowych wycieczek i odkrywania pięknych miejsc w swoim kujawskim regionie. Zawsze chciał być jak Indiana Jones – badać stare zabytki w najdalszych zakątkach świata, ratować przed grabieżą „magiczne” artefakty i doświadczać przygód przez wielkie P. To gdzie teraz na wyprawę!?