Razem z nami odwiedziłeś pełną zamków Kastylię. Jeśli jeszcze Ci mało hiszpańskiej historii, kultury i sztuki, to zapraszamy do sąsiedniej Aragonii. Jej nazwa brzmi, jakby założył ją Aragorn – jeden z bohaterów „Władcy Pierścieni”. Ale jednak nie… Nie ma w tym słowie „r”, więc mowa o faktycznie istniejącej, najbardziej górzystej, krainie, a niegdyś o ważnym królestwie powstałym w roku pańskim 1035. Królestwie, którego pierwszym władcą był niejaki Ramiro I. Aragonia to dziś miejsce będące wspaniałą destynacją. Lecz zanim zaczęli tu przybywać turyści, przez setki lat toczyły się długie walki z muzułmanami i kwitło kupiectwo. A wreszcie „narodziła się” Hiszpania i przyszedł na świat słynny malarz Francisco Goya.
Aragonia opisana przez nas to wspólnota autonomiczna złożona z trzech prowincji. Udzielimy odpowiedzi na kilkanaście pytań z nią związanych. Tych historycznych, jak i praktycznych. Głęboko wierzymy, że z chęcią spędzisz tutaj swój urlop. W tej różnorodnej części Hiszpanii, gdzie w klasztorze De Piedra produkowano pierwszą czekoladę w Europie, a w innym średniowiecznym – San Juan de la Peňa ukrywano podobno przed Maurami Świętego Graala. I gdzie Ridley Scott pokazał templariuszy w ich wielkim zamku Loarre, w filmie „Królestwo niebieskie”… A zatem na koń i hajda przed siebie. Ku dolinom i górom. Ku przygodzie życia!
Co to jest Kastylia i Aragonia?
Jeśli chodzi o Kastylię, to już wyjaśniliśmy (w oddzielnym tekście), co kryje się pod tą nazwą. Przypomnijmy jednak, że chodzi o krainę historyczną (dawniej królestwo) zajmującą środkowe i częściowo północne terytoria dzisiejszej Hiszpanii. Aragonia to „sąsiadka” Kastylii, ale graniczy też z Katalonią, Walencją i Francją. To również region o podobnym znaczeniu historycznym (przeczytacie, dlaczego) oraz geograficznym. Mniejszy, bo cała powierzchnia wynosi 47 719 km2. Położony na północnym wschodzie. Od czasów reform (początek lat 80. XX wieku), po śmierci dyktatora Franco, będący jedną z 17. hiszpańskich wspólnot autonomicznych. Nie składa się aż z tylu prowincji, co Kastylia (Aragonia ma ich trzy: Huesca, Teruel i Saragossa), ale i tak może śmiało konkurować o miano idealnej destynacji.

Z czego słynie Aragonia?
Na przykład z ukształtowania terenu. Ma najwięcej wysokich gór (Pireneje ze szczytem Aneto i Góry Iberyjskie – ponad 2 i 3 tys. m. n.p.m), ale także wiele rzek (główna to Ebra, o długość 930 km, która przecina cały region, płynąc przez doliny, z zachodu na wschód). Nie pochwali się aż taką ilością zamków, jak Kastylia, ale wciąż czuć tu dawny, średniowieczny klimat (nie tylko w Loarre). Cofniesz się setki lat, gdy ujrzysz wszystkie budowle, też te w stylu renesansowym, z wyraźnymi akcentami arabskimi.
Ważna jest też przyroda. Okazuje się, że prawie 40% obszarów Aragonii podlega ochronie. Wszak to miejsce, gdzie znajduje się m.in. drugi najstarszy park narodowy w Hiszpanii, czyli Ordesa y Monte Perdido. Aragonia znana jest jeszcze na świecie ze swoich tradycji kulinarnych. To tutaj rosną drzewa oliwne. Właśnie w tej krainie nadal produkowane są sery, a przede wszystkim autentyczne wina, dojrzewające w rodzinnych, małych piwnicach (leżakowanie w beczkach trwa bardzo długo, aby smak był wyjątkowy).
Skąd nazwa Aragonia?
Z pewnością nie od Aragorna – co już wyraźnie zaznaczyliśmy we wstępie. Piękna nazwa owego hiszpańskiego regionu wzięła się od rzeki Aragon (lewego dopływu Ebro). Ale skąd to słowo? Z języka baskijskiego. W tłumaczeniu na polski oznacza o prostu „dolinę”, a dokładniej „wysoką dolinę” (też Aragoa albo Aragoi).
Dlaczego warto odwiedzić Aragonię?
Aragonia to, podobnie jak Kastylia, kraina, do której powinieneś udać się przynajmniej raz w życiu. Nie na dwa dni, ale najlepiej na tydzień lub nieco dłużej. Nie tylko po to, aby ujrzeć malownicze wapienne skały, wsłuchać się w szum strumieni i wodospadów. Bo Aragonia słynie też, o czym nie wspomnieliśmy wyżej, ze sztuki ludowej i festiwali – szczególnie z letniego Międzynarodowego Festiwalu Muzycznego Castillo de Aínsa (na którym głośno gra muzyka pop, rock i folk) czy Festiwalu Muzyki Niezależnej w Saragossie.
Do Aragonii warto, a nawet trzeba przybyć dla jej wszelkich tradycji, w tym również tych kulinarnych (o kuchni jeszcze napiszemy). Zabytki architektoniczne też oddają ducha owej hiszpańskiej krainy, lecz całe dziedzictwo kulturowe nie byłoby tak żywe, gdyby nie kultywowanie starych obyczajów, z dziada pradziada. One oraz bogata historia sprawiają, że pobyt w Aragonii to coś więcej niż zwykłe wakacje. To doświadczenie. Jedyne w swoim rodzaju. Niemalże boskie, szczególnie dniu Fiestas del Pilar, kiedy odbywa się ważne święto w Saragossie ku czci Matki Boskiej Pilar. Właśnie w Saragossie nastąpiło pierwsze, mistyczne objawienie maryjne (w 40 roku n.e.). Kult Maryjny wzmocnił się jeszcze bardziej, gdy doszło w 1640 roku do cudu, kiedy to pewien gorliwe modlący się młodzieniec, mimo utraty w wypadku nogi, ponowie mógł chodzić (nie tylko za pomocą kuli, bo wkrótce kończyna sama… odrosła!). Nie dziwi więc, że ulicami miast w całej Aragonii, 12 października możesz oglądać barwne procesje, w których wspomina się to oraz inne wydarzenia związane z Matką Bożą. Ale to już opowieść na inny czas…
Kiedy jechać do Aragonii?
W październiku, aby wziąć udział w Fiestas del Pilar, a może pod koniec kwietnia, by przekonać się, jak hucznie obchodzony jest dzień świętego Jerzego (patrona Aragonii i Katalonii, który nie dość że pokonał smoka, to jeszcze pomógł wypędzić muzułmanów)? W przypadku takiego rejonu Hiszpanii wiele zależy od pogody. A ta nie jest cudowna przez cały rok, za co odpowiada śródziemnomorski klimat kontynentalny (umiarkowany, ale surowy). Mamy zatem spore wahania temperatur, silne wiatry, burze, nieregularne opady deszczu… Nie brzmi to za dobrze. Ale spokojnie. Aragonia nie jest miejscem, gdzie diabeł ciągle mówi dobranoc, klaszcząc z powodu paskudnych warunków atmosferycznych.
Kiedy zatem udać się do tej krainy? Odradzamy wycieczkę od listopada do marca, bo zimy są mroźna i długie, poza tym panuje duża wilgotność (w styczniu pada bezustannie). Jeśli jednak nie masz zamiaru wspinać się po górach, a chcesz spędzić czas głównie w centralnej albo południowej części Aragonii (leżącej 100-200 m n.p.m), to zastaniesz więcej dni z łagodniejszą temperaturą (rocznie wynoszącą średnio 14 stopni Celsjusza). A więc letnie miesiące? Niekoniecznie. Bo wtedy jest gorąco – ponad 30°C. Dlatego zachęcamy, abyś odwiedził Aragonię w maju lub we wrześniu, kiedy na termometrach jest do 20 stopni Celsjusza.
Gdzie spać w Aragonii?
Skoro wiesz już, kiedy Aragonia kusi najlepszą pogodą, pora zaplanować lot do Madrytu (choć najlepiej do Barcelony), aby stamtąd dostać się autostradą do miejsca docelowego. Funkcjonuje też szybka kolej, łącząca Madryt z Barceloną (Saragossa znajduje się w połowie drogi, ma nowoczesny dworzec Zaragoza-Delicias). O samym poruszaniu się po tej krainie – transporcie publicznym i możliwości wypożyczenia auta przeczytasz w jednych z poniższych rozdziałów. Najpierw jednak zaproponujemy Ci nocleg w pięciu najlepszych hotelach Aragonii. Gdy już zabukujesz pokój w jednym z nich, to możesz na spokojnie ułożyć sobie kolejne dni – zdecydować, dokąd jechać, jak, co na początek zwiedzić itd.
Aragonia i jej najlepsze hotele
Okazuje się, że ten region hiszpański ma dobrze rozwinięte zaplecze hotelowe. Znajdziesz tu obiekty o różnym standardzie. Nieruchomości jedno-, dwu-, trzy-, a nawet cztero- i pięciogwiazdkowe. Zapłacisz średnio za jedną noc kilkaset złotych. Im wyższy standard, tym cena wzrośnie. A jakie hotele (na podstawie ocen i prawdziwych opinii z Booking) my wybraliśmy, abyś w pełni odpoczął, zachwalając wymarzony komfort? Oto 5 znakomitych propozycji noclegu:
Hotel Reina Petronila – zabukuj tutaj
Adres: Avenida Alcalde Sáinz de Varanda, 2, Romareda, 50009 Saragossa, Hiszpania




Pięciogwiazdkowy hotel w Saragossie, w którym zatrzymuje się najwięcej turystów (również z Polski). Chwalony między innymi za lokalizację (blisko uniwersytetu, centrum handlowego i sali koncertowej), przestronne i czyste pokoje oraz profesjonalną obsługę. O jego luksusowym charakterze decydują liczne udogodnienia. Mowa chociażby o spa z krytym basenem i strefą fitness. A do tego o bezpłatnym Wi-Fi w każdym pomieszczeniu. Jako gość, możesz też do woli korzystać z dużego telewizora z płaskim ekranem. Ale najbardziej będziesz zachwycony nowoczesną łazienkę, w której oprócz darmowych przyborów toaletowych, wygodnej wanny i miękkiego szlafroku, odkryjesz też inteligentne lustro – magic mirror.
Hotel Reina Petronila ma też własny parking, bar oraz restaurację. Serwuje smaczne śniadania. Warto też nadmienić, że na jego terenie mieści się ogromne centrum biznesowe – niektóre sale są przeznaczone aż dla 600 osób!
Hotel Terra Bonansa – zabukuj tutaj
Adres: Camino de Sola 3, 22486 Bonansa, Hiszpania



Czterogwiazdkowa nieruchomość na północy Aragonii, niedaleko granicy z Francją. Zbudowana w małej, uroczej miejscowości o nazwie Bonansa (nie mylić z amerykańskim serialem „Bonanza”). Dlaczego znalazła się w naszym zestawieniu? Ze względu na wspaniałe widoki, w miejscu cichym, z dala od większych miast. Jednak prowadzony przez gościnnych i pomocny właścicieli Hotel Terra Bonansa ma jeszcze inne zalety. Dysponuje klimatyzowanymi pokojami dla niepalących, wyposażonymi w sejf i biurko, a także łazienkami z prysznicem, darmowym zestawem kosmetyków i suszarką do włosów. I to jeszcze nie cała oferta. Jeśli zakwaterujesz się w tym hotelu, to zjesz pyszny obiad w restauracji, popływasz w odkrytym sezonowo basenie, pojeździsz na rowerze po pięknej okolicy (na miejscu działa wypożyczalnia tych jednośladów) i nabierzesz energii w centrum odnowy biologicznej.
Warto wiedzieć: Terra Bonansa oferuje też płatny transfer lotniskowy, ale z lotniska Lleida-Alguaire, znajdującego się w Katalonii (odległość przeszło 100 km), obsługującego połączenia regionalne. Jest to praktyczna i polecana opcja, jeśli podróżujesz po Hiszpanii samolotami.
Boutique Hotel Tierra Buxo – Adults Only – zabukuj tutaj
Adres: Calle San Esteban 14, 22149 Arcusa, Hiszpania



Aragonia ma sporo hoteli trzygwiazdkowych, ale ten jest najwyżej oceniany (na 10!). Położony w malowniczej, niewielkiej miejscowości Arcusa. Otwarty w niezwykłym, stylowym, starym budynku. Na podwórku zauważysz sezonowo odkryty, prostokątny basen. Zaparkujesz auto na prywatnym parkingu. Wypoczniesz w ogrodzie, na tarasie i balkonie, obserwując góry. Boutique Hotel Tierra Buxo to miejsce z duszą i bijącym sercem. Zostaniesz w nim powitany jak długo oczekiwany gość. Będziesz poczęstowany przez wspaniałą właścicielkę lemoniadą. Kobieta ta opowie Ci różne ciekawe historie, oprowadzi po posiadłości i zapewni usługi konsjerża.
Będziesz zadowolony z noclegu w klimatyzowanym pokoju z szafą, zestawem do parzenia kawy i darmowym Wi-Fi. A także docenisz możliwość wypożyczenia roweru, skosztowania posiłku i drinka w barze. Będziesz też zaskoczony, kiedy odkryjesz, że około 50 km od hotelu znajduje się… buddyjski klasztor (Dag Shang Kagyu)!
Hotel Rural Flor de Almendro – zarezerwuj tutaj
Adres: 30 Calle Mayor, 22809 Loarre, Hiszpania




Ma tylko dwie gwiazdki, ale i tak polecamy w nim pobyt na co najmniej kilka dni. Dlaczego? Nie tylko ze względu na stosunek jakości do ceny. Okazuje się bowiem (zgodnie z opiniami ukontentowanych gości), że Rural Flor de Almendro to hotel piękny i przytulny, gdzie zadbano o każdy, nawet najmniejszy szczegół. Wszak przenocujesz w urządzonym ze smakiem, niezwykle ciekawie udekorowanym pokoju – z kominkiem i łazienką, która kojarzy się ze spa. Rankiem zjesz obfite śniadanie złożone z lokalnych produktów, a w małej lodówce znajdziesz darmowe napoje. Niedaleko jest słynny zamek, więc szykuj się na wycieczkę! Najpierw jednak podziwiaj go z tarasu, mając w ręku lornetkę (jest w on w odległości 4 km).
PURA VIDA PIRINEOS – zarezerwuj tutaj
Adres: CL PICO COLLARADA 59, 22700 Jaca, Hiszpania



Nieskazitelnie czysty, z zewnątrz czerwony. Dodany na Booking jako jednogwiazdkowy, ale wydaje się, że ma jednak kilka gwiazdek więcej. To pensjonat w prowincji Huesca, prowadzony przez bardzo przyjaznego gospodarza – Victora, który wie, że bliskie położenie miasta Jaca, czyli „perły Pirenejów”, przyciąga turystów. Stara się więc, aby w jego hotelu nie zabrakło podstawowych udogodnień. Proponuje nocleg w rodzinnych, gustownych pokojach, z podawanym obfitym śniadaniem. Wyposażonych w biurko, telewizor i szafę. W obiekcie PURA VIDA PIRINEOS jest też sporych wymiarów, wspólny salon oraz ogród.
Co jest warte zobaczenia w Aragonii?
Po rezerwacji noclegu w jednym z powyższych hoteli lub też w jakimś innym, równie dobrze ocenianym obiekcie, nadszedł czas na zwiedzanie. Aragonia nie należy do najpopularniejszych regionów w Hiszpanii. To błąd. Tym bardziej że oferuje naprawdę sporo atrakcji.
Zamki i świątynie
Na początek warto ujrzeć z bliska różne zamki czy kościoły. Nie będziemy wymieniać wszystkie z ncih, ale przedstawimy kilka takich obiektów, które powinny być przystankiem na Twej drodze. Są to:
Zamek Loarre
Najsłynniejszy. Potężny. Imponujący. Zbudowany na rozległej równinie. Na litej wapiennej, skale, w XI wieku, z polecenia króla Nawarry – Sancho Wielkiego. Kinomani znają go z pierwszych scen „Królestwa niebieskiego”. Właśnie ten film sprawił, że opuszczony zamek stał się główną atrakcją tego typu. Dzięki niemu Aragonia odżyła turystycznie. Castillo de Loarre to przykład dobrze zachowanej średniowiecznej, nieregularniej fortecy w stylu romańskiej – surowej, mrocznej, pobudzającej wyobraźnię (szczególnie w mglisty poranek). Mającej grube mury, dwie duże wieże oraz dziesięć baszt o półokrągłym kształcie.

Zamek w Loarre był siedzibą mnichów (poza częścią klasztorną, trafisz na niewielką kaplicę) oraz wojsk chrześcijańskich. W jego podziemiach, w niezwykłej krypcie o właściwościach akustycznych, przechowywano szczątki św. Dymitra, patrona żołnierzy. Chcąc do owego zamczyska dojechać, musimy pokonać krętą ścieżkę przez dość strome zbocze (blisko jest parking). Możemy go zwiedzać z przewodnikiem albo samemu – każde pomieszczenie jest dobrze opisane.
Zamek Peracense
Kolejna średniowieczna budowla ze stojącym do dziś murami. Na tym terenie (prowincja Teruel), na czerwonej skale, znajdowała się najpierw arabska twierdza. Z czasem jednak, w XIII wieku, powstał nowy, piękny zamek, o powierzchni 4 tys. m2! Wciąż można podziwiać w nim niemalże wszystkie pomieszczenia oraz trzy koncentryczne obwody obwarowań. Zamek ten nie byłby tak solidną konstrukcją, gdyby nie użyty do jego budowy mocny, jeszcze bardziej czerwonawy kamień niż sama skała, czyli rodeno. To miejsce, które zapewnia niezapomniane widoki!

Zamek Montearagon
Trzeci z zamków, jakimi może pochwalić się Aragonia. Co o nim wiemy? To dawna warownia romańska i jednocześnie klasztor blisko Huesca. Znajduje się oczywiście na wzgórzu (taka zabudowa powodowała, że trudniej było takie twierdze zdobywać). Twierdza to powstała w 1086 roku, ale już po kilkunastu latach przejął ją w posiadanie zakon Augustynów (i to na 700 lat!). W ten sposób zamek został zamieniony na jeden z bogatszych klasztorów europejskich. Miejsce, gdzie chowano kolejnych władców Aragonii. Dzisiaj widać tylko jego ruiny, ale i tak są one na tyle ciekawe i rzucające się w oczy swoim majestatem, że trudno je pominąć. Castillo de Montearagón być może przetrwałby w lepszym stanie, ale na początku XIX wieku w wyniku powszechnej konfiskaty dóbr kościelnych doszło niestety do jego podpalenia i splądrowania.

Zamek Mequinenza
Najlepiej zachowany, gotyki zamek. Zbudowany w miasteczku Mequinenza (na granicy między Aragonią a Katalonią) przez bogatą i słynną rodzinę Moncada. Stawiany od XIV do XV wieku. Wygląda jak pałac. Ma solidne kamienne mury i wieże obronne. Służył jako posterunek wojskowy o strategicznym charakterze. Z tego zamku kontrolowano też szlaki wodne, dbano o bezpieczeństwo statków handlowych pływających rzekami Ebro, Segre i Cinca, które z łatwością da się dostrzec ze wzgórza (ponad 180 metrów n.p.m.). Co ciekawe, dokładnie odnowiony w roku 1959, Castell de Mequinensa, jest obecnie własnością hiszpańskiej Fundacji ENDESA. Czy to oznacza, że jest zamknięty dla turystów? Nie. Można go zwiedzać w wyznaczone dni, kierując się odpowiednimi znakami oraz informacji dostępnymi w Biurze Turystyki w Urzędzie Miasta.

Bazylika Pilar
Aragonia to również kraina, w której poza zamkami, „dumnie stoją” świątynie. W szczególności trzeba zobaczyć dwie z nich. Zachęcają one do modlitwy, symbolizują przywiązanie Hiszpanów do oddawania czci biblijnym postaciom. Nuestra Señora del Pilar jest najważniejszą tego rodzaju budowlą. To wspaniała bazylika, która dzięki swoim rozmiarom (26 m wysokości, 130 m długości, 4 ogromne wieże i 11 kopuł), wyrasta na najbardziej monumentalny zabytek barokowy w Saragossie i zarazem największą barokową świątynię w całej Hiszpanii. Co zaskakujące, zanim została wzniesiona, w tym miejscu najpierw – od 1118 roku – stał kościół romański. W XV wieku z powodu dużego pożaru ów kościół uległ zniszczeniu.

Dopiero 1681 powstała tu Bazylika Matki Boskiej na Kolumnie. Nazwa nie jest przypadkowo. We wnętrzu tej świątyni jest bowiem słup, na którym Maryja objawiła się Jakubowi – jednemu z apostołów Jezusa. Ale nie tylko ten element razem ze świętą Kaplicą i figurką Matki Bożej sprawia, że trafiłeś do wyjątkowego miejsca. Są też w środku: alabastrowy ołtarz, renesansowy chór oraz malarskie freski, które stworzył m.in. Francisco Goya (spore wrażenie robi barwna kopuła „Regina Martyrum”). W środku jest też szklana winda, która zawiezie Cię na niesamowity punkt widokowy. Na pewno spotkasz tam wielu pielgrzymów, nie tylko z Hiszpanii.
Klasztor Świętego Jana
Zwiedzanie opisanej wyżej bazyliki to jeszcze za mało, aby wzmocnić swojego ducha. Jest jeszcze jedno miejsce, które przyciąga mistycyzmem. Jest nim klasztor, częściowo wydrążony w wielkiej skale (jest ona także jego głównym fundamentem). Położony w Jacetanii – regionie, o którym wie każdy mieszkaniec Aragonii, nawet hiszpańskie dziecko. To romański, dwukondygnacyjny kościół Monasterio de San Juan de la Peña. Dawniej, pierwszy panteon królewski z X/XI wieku. Pielgrzymi, którzy udają się szlakiem do Santiago de Compostela, nie mogą przegapić tego unikalnego Klasztoru św. Jana Chrzciciela, z jakże charakterystycznym krużgankiem oraz ascetycznymi wnętrzami (cudem ocalony szlachcic postanowił wieść pustelnicze życie – jako pierwszy zakonnik założył tę świątynię). Znajdziesz również tutaj gotycką kaplicę i malowidła ścienne, m.in. z wizerunkami świętych. Mimo pożaru z 1675 roku, to wciąż warty ujrzenia kościół.

Ciekawostka: Do klasztoru wiedzie dość niebezpieczna, kręta droga, przez strome zbocza. Lecz mimo to przez wieki ludzi przybywali do tego miejsca, aby sprawdzić, czy w pewnej legendzie kryło się ziarno prawdy. Tutaj bowiem przechowywany był podobno, do 1399 roku, kielich Jezusa Chrystusa – Święty Graal.
Warto wiedzieć: Trzecim miejscem o przeznaczeniu sakralnym, z którego Aragonia jest znana wśród Hiszpanów, to Monasterio de Piedra – klasztor, gdzie otwarto Muzeum Wina, z pięknym parkiem historyczny wokół (wrażenie robią wodospady, jeziorka, groty i skalne schody).

Obszary przyrodnicze
Aragonia to także kraina z rezerwatami przyrody, niesamowitymi formacjami skalnymi i innymi niezwykłymi miejscami. Chcąc je wszystkie szczegółowo opisać, należałoby przygotować oddzielny tekst. Pozwól zatem czytelniku, że w sposób skrótowy, ale działający na wyobraźnię, ogólnie przybliżymy kilka z nich. Są to:
Park Narodowy Ordesa y Monte Perdido
O tym obszarze już wspomnieliśmy w rozdziale pt. „Z czego słynie Aragonia?”. Ale musimy jeszcze raz przywołać tę nazwę – Parque Nacional de Ordesa y Monte Perdido. To park wpisany po koniec lat 90. XX wieku na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Jeśli chodzi o jego wiek, to jest on drugim najstarszym tego typu rezerwatem w Hiszpanii. Założony w 1918 roku na północnym terenie górzystym, jest najpiękniejszym zakątkiem Pirenejów. Jest też bezpiecznym domem dla kozic i takich drapieżnych ptaków, jak: orły i sępy (żyją one w specjalnej strefie ZEPA).

Co jeszcze warto wiedzieć o tym Parku? Ma on powierzchnię 156 km2. Na jego terenie jest ogromny masyw górski Tres Soroses. Dlaczego „Trzy Siostry”? Bo owe skalisty szczyty przypominają z lotu ptaka zwłoki trzech kobiet. Ma to związek z losami trzech zabitych sióstr o imionach: Marboré, Perdido i Ramond. Ojciec nie odnalazł jednak ich ciał, a napotkał tylko trzy wielkie, zaśnieżone góry – wapienne masywy, nazwane ku pamięci owych dziewczyn, z których najwyższy to Monte Perdido (3.355 m n.p.m.). Wiosną ów Park Narodowy zachęca do pieszych wędrówek (jest tu wiele szlaków umożliwiających trekking) oraz kusi pasjonatów wspinaczki wysokogórskiej. To właśnie na obszarze tego rezerwatu znajduje się największy w Europie wodospad (woda opada tu po pionowej skale z wysokości prawie 400 metrów!).
Turnie Mallos de Riglos
Przybądź też koniecznie do wioski Riglos, położonej w prowincji Huesca. Tutaj bowiem odkryjesz jedyne tak nietypowe, ostre i wysokie skały wapienno-piaskowcowe (do prawie 300 metrów!), o bardzo stromych, niemalże pionowych ścianach i różnych barwach (chociażby pomarańczowych, w zależności od pory dnia). Te geologiczne formy określane są słowem mallos, każda z własnym imieniem (największa to El Pisón). Łącznie jest ich kilkanaście, większość z nich występuje w grupach.

Warto wiedzieć: Mallos de Riglos to raj dla ludzi uprawiających ekstremalną wspinaczkę skałkową. Muszą być oni jednak ostrożni, bo łatwo można spaść i zostać obiektem zainteresowania sępów brodatych (to tutaj jest ich największa kolonia). Okolice wioski Riglos to także miejsce dla turystów, którzy zaparkowane na jednym z kilku parkingów auto zamienią na kajak i spłyną górską rzeką Río Gállego.
Inne cuda natury
Oczywiście Aragonia ma do zaoferowania więcej obszarów naturalnych. Będziesz zdziwiony, gdy dotrzesz do:
- Przepaści San Pedro (w gminie Oliete, w prowincji Teruel. To mająca głębokość 86 m i średnicę 80 metrów przepaść kryjąca w sobie wiele metrów sześciennych wody, w której żyje ponad 20 gatunków kręgowców, w tym nietoperzy);
- Jaskiń Kryształowych (Grutas de Cristal, groty pod ziemią, z licznymi tunelami, dwoma głównymi komorami, wieloma stalaktytami i stalagmitami; to pomnik przyrody w Molinos);
- Pustyni Monegros (Desierto de los Monegros, czyli aragońska półpustynia, której powierzchnia – przeszło 270 tys. hektarów zajmuje prowincje Saragossa i Huesca. Nie będziesz tam umierał z pragnienia. Za to będziesz oglądał budowle z mozaikami i okopy pamiętające hiszpańską wojnę domową. A w połowie lipca weźmiesz udział w… festiwalu muzyki elektronicznej Monegros Festival!).

Najciekawsze miasta
Aragonia, tak jak Kastylia, ma też urokliwe miasta i setki wiosek. Kiedy do nich przybędziesz, to poczujesz autentyczną atmosferę tego regionu. Jeśli chodzi o większe miejscowości, to nie sposób ominąć:
- Saragossy (nieraz już występującej w naszym tekście stolicy prowincji o tej samej nazwie oraz całej Aragonii, gdzie poza opisaną bazyliką Pilar, znajdziesz też La Seo, czyli gotycko-barokowo-romańską Katedrę Zbawiciela Saragossy z jej Muzeum średniowiecznych gobelinów; pałac mauretański Aljaferia oraz pozostałości po fortyfikacji Cezara Augusta);
- Huesci (miasta blisko Pirenejów Aragońskich, w którym jest otoczona murami obronnymi starówka zbudowana w IX wieku przez Maurów, a także stara katedra wzniesiona w stylu mudejar z przyciągającą wzrok ozdobną nastawą ołtarzową, ukazującą ukrzyżowanie Jezusa);
- Teruel(miasta, w którym znajduje się mauzoleum średniowiecznych kochanków Amantes de Teruel – pięknie rzeźbione sarkofagi postaci, których losy były inspiracją dla powstania „Roma i Julii”. Odkryjesz też tam Plaza del Torico – plac, gdzie jest m.in. Muzeum Prowincji z ceramiką i znaleziskami archeologicznymi);
- Albarracin (jednego z najpiękniejszych średniowiecznych miasteczek w Hiszpanii, odwiedzanym przez wielu turystów, położonym między górami, podzielonym na dwie części. W którym nie brakuje licznych zabytków, w tym murów obronnych, pałacu biskupiego czy wieży Torre del Andador);
- Jaci (miasta zwanego „perłą Pirenejów”, bardzo kosmopolitycznego, będące przystankiem na drodze św. Jakuba, czyli na jednym z najważniejszych chrześcijańskich szlaków pielgrzymkowych. Tutaj wejdziesz do dużej cytadeli z XVI wieku, a także romańskiej katedry – Pomnika Narodowego. Zwrócisz też uwagę na XV-wieczną Wieżę Zegarową).
Najciekawsze darmowe atrakcje w Aragonii
Kilka euro za wejście do zamków i kościołów (a w niektórych miejscach maksymalnie kilkanaście euro). Tyle średnio zapłacisz za możliwość zwiedzania takich zabytków. Ale czy na pewno wszystkich? A co, gdy masz ograniczony budżet? Spokojnie. Wtedy Aragonia też zaprosi Cię w swoje progi. Ma przecież dostępne miejsca, gdzie wejdziesz częściowo lub całkiem za darmo. Przykładowo w Bazylice Pilar uiścisz opłatę tylko za wizytę w muzeum oraz za poruszanie się windą (2 i 3 euro). Okazuje się jednak, że aż do kilkunastu muzeów zawitasz bez tzw. wejściówki. Mamy na myśli m.in.:
- Muzeum Huesca, gdzie odkryjesz archeologiczne eksponaty i rzeźby średniowieczne i jeszcze dawniejsze;
- Muzeum Pedagogiczne (też w mieście Huesca), gdzie obejrzysz wystawę prezentującą stare materiały edukacyjne: biurka, kałamarze i globusy itp.;
- Muzeum Pablo Serrano w Saragossie, w którym pokazywana jest osobliwa sztuka współczesna;
- Muzeum Narodowe w Saragossie, które ma sekcje ceramiki (oddział w Casa de Albarracín, który może pochwalić się zdobionymi przedmiotami ceramicznymi) oraz etnologii (kolekcja dawnych przedmiotów użytku domowego, bez których nie mogły obejść się rodziny mieszkające w aragońskich dolinach).
Warto wiedzieć: W kategorii „free atractions” są też różne rekreacje w Parku Narodowym Ordesa y Monte Perdido czy wędrówki (trekking) popularnymi szlakami, np. Pasarelas del Vero (tu są metalowe oraz drewniane kładki; stojąc na nich, można podziwiać m.in. panoramę wioski Alqueza).
Jak poruszać się po Aragonii, transport publiczny, autobusy
Jak dojechać do opisanych przez nas atrakcji? Tą kwestią zajęliśmy się już w przewodniku o Kastylii. Aragonia to region, gdzie transport publiczny jest tak samo rozwinięty. Możesz więc po wylądowaniu w Barcelonie albo w Saragossie (jest tu międzynarodowe lotnisko, ale czeka Cię co najmniej jedna przesiadka, gdy wylecisz z Warszawy), wsiąść do autobusu FlixBus. W ten sposób dojedziesz najpierw do centrum miasta, a następnie zbliżonymi środkami komunikacji ruszysz w dalszą drogę. Niekoniecznie szybką koleją, ale również Autobusami Avanza. Tym bardziej że takich kursów bezpośrednich na trasie Saragossa – Huesca czy innych trasach jest dziennie kilkadziesiąt, a bilet kosztuje średnio 20 zł.
Wynajęcie samochodu w Aragonii – polecane miejsca, co wiedzieć
Północna Hiszpania nie znajduje się na drugim końcu świata. Możesz więc dotrzeć do niej własnym autem. Po 2-3 dniach będziesz na miejscu, bo przejazd niemieckimi i francuskimi autostradami jest szybki i komfortowy. Wystarczy, że będziesz mieć przy sobie prawo jazdy, ważne OC i dowód rejestracyjny. My jednak polecamy, abyś do Aragonii przybył drogą lotniczą, a dopiero na miejscu wypożyczył samochód. Jest to bardziej opłacalne rozwiązanie.
Będziesz wówczas różnymi trasami (łącznie jest ich 16) zwiedzał wzdłuż i wszerz niemalże cały rejon. Chcąc wynająć auto (małe, średnie, duże, luksusowe itd.), musisz mieć ukończone 21 lat. Wymagany jest też (poza prawkiem) paszport. Aragonia, podobnie jak Kastylia, to kraina, gdzie działa sporo wypożyczalni aut (szczególnie w stolicy – Saragossie). Najlepiej ocenianą tego typu firmą jest Europca. Przeciętny, dzienny koszt wypożyczenia wynosi około 300 zł/71 euro, ale znajdziesz też samochód za 90 zł.
Czego posmakować w Aragonii?
Aragonia to region, który oferuje też atrakcje dla… żołądka. Bo nie samymi zabytkami żyje owa kraina. Okazuje się, że kulinarna podróż po Aragonii jest równie fascynująca. Jadąc przez jej obszary, napotkasz wiele pasących się owiec (nic dziwnego, skoro hoduje się tam ponad 2 miliony tych zwierząt). Z pewnością spodziewaj się, że mięso z nich znajdzie się na Twoim talerzu w jednej z wielu restauracji. Bo jagnięcina baranina to podstawa kuchni aragońskiej, a najpopularniejszym daniem jest m.in. ternasco al horno – pieczona „owieczka” z dodatkiem czosnku oraz tymianku.
Lecz Aragończycy zajadają się też kurczakiem z cebulą (pollo al chilindrón), królikami i kuropatwami. Uwielbiają wędliny i szynkę z Teruel oraz – co ciekawe – „czarne złoto”, czyli trufle. Ty też je polubisz, ale dodatkowo rozsmakujesz się w tym, co rośnie w aragońskich sadach i ogródkach: wiśniach, gruszkach, pysznych brzoskwiniach Melocotón de Calanda, karczochach, pomidorach itd. Jedząc różne potrawy, wyczujesz też przyprawy: bazylię, anyż, szafran. Koniecznie spróbuj też warzywnej sałatki o nazwie ensalada aragonesa (z dodatkiem jajek i tuńczyka).
Gdzie zjeść w Aragonii?
Już sam krótki opis powyższych dań i produktów regionalnych powoduje, że burczy w żołądku i ślina cieknie. Oczywiście, będąc głodnym, możesz też spożywać tanie, ale dobre kanapki czy wielkie hamburgery. Gdzie? W wielu lokalach gastronomicznych i barach. My polecamy, abyś otworzył drzwi do takich miejscówek, jak:
- Bar London w Saragossie;
- El Cerbrián (też w stolicy Aragonii);
- 100 Montaditos (znana sieć restauracji w całej Hiszpanii);
- Restaurante Mazmorra (najlepiej oceniana restauracja w Aragonii, w obiekcie, w którym wcześniej była sala bilardowa);
- El Callizo (najsmaczniejsza baranina w Aragonii, w miasteczku Ainsa, w prowincji Huesca);
- Bodegas Alodia (wspaniała rodzinna winiarnia, niedaleko miasteczka Alquezar; miejsce, gdzie smaczne, lokalne potrawy popijesz wyśmienitym czerwonym trunkiem).
Garść historii o Aragonii
Moglibyśmy już kończyć nasz przewodnik, przechodząc do podsumowania. Jednak owa kraina ma tak barwną historię, że jeszcze odpowiemy na kilka ważnych i ciekawych pytań z nią związanych.

Czy Aragonia nadal istnieje w Hiszpanii?
Pierwsze: czy Aragonia wciąż jest w Hiszpanii? Owszem! Jak już napisaliśmy – istnieje jako wspólnota autonomiczna ze stolicą w Saragossie. Dawniej natomiast, w okresie średniowiecza najpierw była Królestwem, w skład którego wchodziło m.in. Hrabstwo Barcelony. Po zjednoczeniu z Kastylią Aragonia utworzyła Hiszpanię.
Jaka grupa etniczna jest w Aragonii?
Kontynuujemy nasz wykład historyczny. Wiadomo, że w Hiszpanii jest kilka grup etnicznych (m.in. mowa o słynnych Baskach). W Aragonii mieszkają natomiast Aragoneses – potomkowie Walentów i Katalończyków oraz ludzie z Nawarry. Większość z nich rozmawia w języku hiszpańskim, stosując jednak pewne regionalizmy (stary, zagrożony i historyczny język aragoński jest używany głównie na obszarach wiejskich i rejonach górzystych, ale i tak uznano go za język ojczysty).
Jak nazywają się ludzie z Aragonii?
To Aragończycy. Ludzie, których przodkami byli mieszkańcy starożytnego Rzymu. Są na to dowody. Wszak w Aragonii hiszpańscy archeolodzy natrafili chociażby na ślady najstarszego forum z czasów republiki rzymskiej.
Jakie jest znaczenie Aragonii?
Dziś Aragonia to kraina o znaczeniu turystycznym, ale dawno temu była innym ważnym ośrodkiem – na początku osobnym królestwem, dzielnie walczącym z Maurami. Z czasem, po pokonaniu Arabów, połączyła się z samodzielną Koroną Kastylii, aby wzmocnić swoją pozycję polityczną i siłową w ewentualnym starciu z kolejnymi wrogami z zewnątrz (np. z Francuzami).
Czy Aragonia i Katalonia to to samo?
Na tak zadane pytanie możemy odpowiedzieć dwojako i sprzecznie: tak i nie. Bo faktycznie, zarówno współczesna Aragonia, jak i sąsiednia, wschodnia Katalonia (z ośrodkiem administracyjnym w Barcelonie) to hiszpańskie wspólnoty autonomiczne i krainy historyczne. Lecz we wczesnym średniowieczu były czymś innym. Katalonia była księstwem na oddzielnych prawach, a o Aragonii mówiono jak o ważnym królestwie. Ale z czasem, w roku 1137, trafiła w jej granice. Jako część Korony Aragonii pełniła istotną funkcję w walce przeciwko Maurom (rekonkwista), a pod koniec XV wieku stała się integralnym obszarem utworzonej Hiszpanii. Co ciekawe, w roku 1640 Katalonia uzyskała miano Republiki, ale wkrótce je straciła.
Dlaczego Aragonia upadła?
Może nie tyle upadła, co po prostu przestała istnieć jako niezależna korona. Gdy nastąpiła jej unia dynastyczna z Kastylią, stała się terytorium Hiszpańskiej Monarchii (rok 1469). Z czasem, a dokładniej mówiąc, w początkach XVIII wieku, Aragonia utraciła już całkiem – za sprawą dekretów de jure – swoje instytucje parlamentarne i administracyjne, będąc już oficjalnie częścią królestwa Hiszpanii, zależną od niego.
Kto był pierwszym ważnym Aragonem?
Stuart Townsend – odpowie fan filmowego „Władcy Pierścieni”. Ale nie o aktora chodzi, który miał wcielać się w postać Aragorna. Mamy na mysli pierwszego Aragona (bez r!). Był nim niejaki Sancho III z Nawarry zwany wielkim. To on zarządzał niewielkim pirenejskim hrabstwem, które zostało przez niego zamienione w samodzielne księstwo Aragonii (w roku 1035). A następnie w królestwo będące w rękach jego syna – Ramiro I.
Czy Barcelona była częścią Aragonii?
W swoich początkach Barcelona była kolonią rzymską (III wiek p.n.e.). Jednak czasy starożytności minęły. Kiedy Cesarstwo Rzymskie rozpadło się, Barcelona w kolejnych stuleciach stała się częścią, a nawet stolicą Królestwa Aragonii. Wcześniej jednak (do 1137 roku) należała do niezależnego Hrabstwa Barcelony. Status ważnego miasta utraciła pod koniec XV wieku, czyli po połączeniu Aragonii z Kastylią.
Czy Kastylia i Aragonia były sojusznikami?
Tak. Przez długie lata trwania rekonkwisty, ramię w ramię z Kastylią przeciwstawiała się potędze Maurów. Aż wreszcie przegoniła tego wroga, nawet z dolin, nie tylko z górzystych terenów. Nic więc dziwnego, że Izabela Kastylijska i Ferdynand Aragoński dzięki swojemu małżeństwu, zjednoczyli te ziemie. Krainy, które raczej – mówiąc kolokwialnie – nie lubiły się zbytnio, bo panowały w nich różnice ustrojowe. Aragonia miała takie prawo, że władca był kontrolowany przez parlament. W Kastylii natomiast monarcha sam ustanawiał wszystkie dekrety.
Dlaczego warto jechać do Aragonii w Hiszpanii – podsumowanie
Nadszedł czas, aby opuścić tę krainę. Szybko jednak zechcesz do niej powrócić. Dlaczego? Otóż Aragonia jest inna niż znana turystom Hiszpania. To naprawdę ciche miejsce, gdzie życie toczy się jakby wolniej – również w takich dzielnicach, jak El Tubo w Saragossie (gdzie jest sporo barów i sklepów). To „ziemia nieznana”. Różnorodna w swym ukształtowaniu. Z zaśnieżonymi górskimi szczytami Pirenejów. Skalnymi urwiskami i rwącymi rzekami w dolinach. I ze średniowiecznymi miasteczkami, ich starymi zamkami i kościołami oraz rodzinnymi winnicami. Dodajmy jeszcze miejscowe legendy i dawne wydarzenia historyczne, a Aragonia będzie regionem wartym zobaczenia nie tylko na zdjęciach.

Autor: Przemysław Jankowski – Człowiek, który zakochał się w majestatycznych Górach Skalistych (po kilku miesiącach w Kanadzie nie mogło być inaczej). Poza tym wielki fan polskich jezior, nawet tych najmniejszych. A także pasjonat rowerowych wycieczek i odkrywania pięknych miejsc w swoim kujawskim regionie. Zawsze chciał być jak Indiana Jones – badać stare zabytki w najdalszych zakątkach świata, ratować przed grabieżą „magiczne” artefakty i doświadczać przygód przez wielkie P. To gdzie teraz na wyprawę!?